Nie przegapmy okazji

Zamiast bać się spowolnienia w Chinach, trzeba dołożyć starań, by wykorzystać szansę, jaką daje polskim firmom ten rynek – pisze prezes HSBC Bank Polska.

Publikacja: 22.11.2015 20:00

Nie przegapmy okazji

Foto: materiały prasowe

Wydaje się, że gospodarka światowa znalazła się na historycznym rozstaju, gdzie nikt nie może być pewien, którą drogą dalej podąży: dalszego spowolnienia czy też powrotu do zrównoważonego wzrostu na bazie wniosków z kryzysu 2008– –2009 i podjętych działań naprawczych. Historycy i filozofowie biją na alarm, mówiąc, że świat się chwieje i że powinniśmy przygotować się na to, iż przyszłe pokolenia będę jeszcze długo walczyć ze skutkami obecnego spowolnienia. Ekonomiści również dorzucają swoje trzy grosze, niektórzy mówią wręcz o chronicznym globalnym kryzysie i jego kolejnej odsłonie.

Niepotrzebne obawy

W ostatnich latach światełkiem na tym raczej ponurym horyzoncie były rynki wschodzące. Teraz jednak pojawiają się obawy przed kolejną odsłoną kryzysu, którego zapalnikiem mają być tym razem właśnie kraje rozwijające się, będące do niedawna motorami napędowymi wzrostu globalnej gospodarki. Kluczowy jest tu oczywiście ogromny rynek chiński.

Silna pozycja gospodarcza Chin sprawia, że przecena na tamtejszym rynku akcji, denominacja juana czy pogłoski o spowolnieniu wzrostu PKB wywołują niepokój na całym świecie. Jednak nie dajmy się zwariować, bo jednocześnie z Państwa Środka napływają pozytywne sygnały.

Tamtejsza giełda zaczyna się podnosić po letnim krachu, a obawy przed kolejną dewaluacją juana i spowolnieniem gospodarczym ustąpiły miejsca nadziejom na rządową stymulację i reformy strukturalne. Mają one umożliwić podwojenie dochodu na mieszkańca oraz PKB w ciągu kolejnych pięciu lat w stosunku do poziomu z 2010 roku.

Szansa dla towarów konsumpcyjnych

Tradycyjna przewaga konkurencyjna Chin – tania siła robocza – ulega osłabieniu, a nowym motorem wzrostu ma być konsumpcja, wspierana przez rozrost klasy średniej, migrację ludności z wsi do miast i postępującą urbanizację. Trendy te tworzą ogromne szanse dla firm oferujących produkty, które wpisują się w potrzeby tych konsumentów.

Żywność, leki, kosmetyki, meble, materiały wykończeniowe – to tylko niektóre z nich. Z kolei z perspektywy producentów dóbr kapitałowych i usług z sektora B2B ważne są inwestycje, m.in. w obszarze infrastruktury transportowej czy przemysłu, który ma być bardziej nowoczesny i przyjazny dla środowiska.

Z w pełni zrozumiałych względów mówimy dziś wiele o bezpieczeństwie fizycznym i militarnym. Istotne dla przyszłych pokoleń jest również bezpieczeństwo gospodarcze, które możemy osiągnąć m.in. poprzez dywersyfikację relacji biznesowych. Obawiam się, że uzależnienie od rynków, które wprawdzie dobrze znamy, ale których gospodarki kuleją, nie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa ekonomicznego naszego kraju.

Dlatego zamiast obawiać się spowolnienia w Chinach, powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby wykorzystać szanse, jakie przed polskimi firmami otwiera ten cały czas dynamicznie rozwijający się rynek.

To bardzo ważne, żebyśmy tej okazji nie przegapili, bo chętnych jest wielu, a liczba miejsc ograniczona. Istotne będzie wsparcie płynące z najwyższych szczebli władzy, dlatego cieszy zainteresowanie rozwijaniem relacji Polska-Chiny po stronie nowej ekipy rządzącej naszym krajem.

Wydaje się, że gospodarka światowa znalazła się na historycznym rozstaju, gdzie nikt nie może być pewien, którą drogą dalej podąży: dalszego spowolnienia czy też powrotu do zrównoważonego wzrostu na bazie wniosków z kryzysu 2008– –2009 i podjętych działań naprawczych. Historycy i filozofowie biją na alarm, mówiąc, że świat się chwieje i że powinniśmy przygotować się na to, iż przyszłe pokolenia będę jeszcze długo walczyć ze skutkami obecnego spowolnienia. Ekonomiści również dorzucają swoje trzy grosze, niektórzy mówią wręcz o chronicznym globalnym kryzysie i jego kolejnej odsłonie.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację