Cezary Szymanek: Rok po wyborach 15 października 2023 r., czyli gdzie jest strategia dla gospodarki

Powietrze nie jest już tak gęste i nikt o świcie nie puka do drzwi na partyjne zlecenie. Ale jedyne, co w ostatnim roku od rządu dostali przedsiębiorcy, to podwyżka płacy minimalnej. Choć nikt z koalicji 15 października im tego przed wyborami nie obiecywał.

Publikacja: 15.10.2024 04:36

Premier Donald Tusk (L) i wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (2L) na s

Premier Donald Tusk (L) i wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (2L) na sali plenarnej Sejmu

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Niekoniecznie przyjazny – tak można byłoby określić stosunek rządu do przedsiębiorców, gdyby brać pod uwagę tylko decyzję o kolejnym podniesieniu płacy minimalnej w 2025 r. A że – sięgając pamięcią w ostatnie 12 miesięcy – jakoś trudno jest znaleźć inne działania koalicji 15 października, które usuwałyby kłody spod nóg biznesu, to otwarcie przyznaje, że jestem – co najmniej trochę – rozczarowany.

Owszem, w rok po wyborach powietrze nie jest już tak gęste. Nikt o świcie nie puka do drzwi na partyjne zlecenie. A rządowe koneksje nie są już głównym kryterium w publicznych zamówieniach. Ba, politycy znów zaczęli rozmawiać z przedsiębiorcami, słuchać o ich problemach i pomysłach na przyszłość. I właściwie to by było na tyle.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Rząd sięgnie po trik PiS-u
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Piotr Mieczkowski: Polska w cieniu cyberkolonializmu