Ostatnio na tapecie jest temat centralnej bazy faktur lub głównego rejestru VAT. Określenia te brzmią nieco niepokojąco, ale wydaje się, że wcale nie muszą się kojarzyć z Orwellowską rzeczywistością wszech kontroli. Resort finansów od dłuższego czasu pracował nad systemem wprowadzającym obligatoryjne rejestrowanie faktur VAT w formie elektronicznej, w obecnej kadencji prace te mogą przyspieszyć. Jakie są doświadczenia bliskich nam krajów? Rozwiązania zbliżone do centralnej bazy faktur wprowadziły Czechy i Słowacja. Systemy tam funkcjonujące tworzą operacyjną, elektroniczną synergię pomiędzy danymi służb celnych i skarbowych.
Najświeższe dane przedstawione przez słowackie Ministerstwo Finansów mówią, że nowy system elektronicznego raportowania transakcji vatowskich przyczynił się w 2014 r. do zmniejszenia nadużyć w VAT o 650 mln euro, przy czym ok. 17 proc. transakcji system wskazał jako transakcje podejrzane, co oznaczało natychmiastowe kontrole i wyjaśnienia. W 2015 r. Słowacy spodziewają się zmniejszenia nadużyć o co najmniej 700 mln euro – kwota pokaźna, biorąc pod uwagę, że PKB Słowacji oscyluje w granicach 100 mld dol.
Innym przykładem sukcesu związanego z przyjęciem standardu elektronicznych faktur trafiających do centralnej państwowej bazy danych jest Portugalia. Proces wprowadzania systemu rozpoczął się tam w 2008 r. od wprowadzenia jednolitego pliku kontrolnego, a od 2013 r. działa centralna baza, do której trafiają dane transakcyjne i podatkowe w standaryzowanych formatach. Przy okazji wprowadzono również certyfikację oprogramowania służącego do wystawiania faktur. Były branże, dla których oznaczało to prawdziwe trzęsienie ziemi, np. wpływy z VAT płaconego przez sektor gastronomiczny zwiększyły się od 2011 do 2014 r. o 140 proc., a całkowite wpływy z tytułu VAT wzrosły w ciągu 2013 r. o 13 proc. Portugalski fiskus wskazał 128 tys. podmiotów gospodarczych ociągających się z płaceniem VAT; po interwencji 40 proc. z nich dobrowolnie skorygowało/uzupełniło złożone wcześniej deklaracje.
Szukając najlepszych praktyk nieco dalej, w Ameryce Łacińskiej, warto zwrócić uwagę na doświadczenia Brazylii. W związku z obowiązkowym wprowadzeniem e-fakturowania w obrocie gospodarczym z instytucjami rządowymi od 2012 r. w Brazylii przetworzono 4,5 mld e-faktur, a w systemie obsługującym cały proces zarejestrowanych jest ponad 800 tys. podmiotów gospodarczych transparentnych dla służb skarbowych.
Wracając do naszej dyskusji o zwalczaniu szarej strefy, powinniśmy szukać rozwiązań systemowych i stabilnych, takich, które trwale zmienią rzeczywistość, likwidując patologie. Przejście przedsiębiorstw na standard elektronicznego fakturowania, niezbędny do raportowania w kierunku centralnej bazy/rejestru, może wszystkim wyjść na dobre: nie dość, że firmy obniżą znacznie koszty fakturowania i zmniejszą udział ludzkiego błędu w dokumentacji, to dodatkowo uciążliwe dzisiaj kontrole skarbowe będą mogły być przeprowadzane w zasadzie bez angażowania czasu i środków kontrolowanego podmiotu. System może mieć „zaszyte" algorytmy, które będą wychwytywać podejrzane zjawiska wokół odpisów, ulg i zwrotów VAT, podobnie jak dzisiaj robią to systemy płatnicze: dwie płatności tą samą kartą kredytową dokonane w ciągu kilku minut w Rzymie i w Bukareszcie od razu trafiają na cenzurowane. Nic prostszego również, jeżeli chodzi o VAT – wyszukanie danej transakcji, sprawdzenie historii kontaktów firmy z kontrahentami etc. zajmie chwilę, kontrole skarbowe koncentrować się będą wokół podmiotów i transakcji wykazujących cechy niestandardowe, nietypowe. To z kolei pozwoli organom skarbowym podnieść trafność i efektywność działań zniechęcających do uciekania w szarą strefę, a w konsekwencji – zwiększyć wpływy Skarbu Państwa z tytułu VAT.