Rz: Co MSP chce zmienić swoim projektem ustawy? Rozumiem, że chodzi o obcięcie zarobków szefom dużych firm, co krytykują eksperci.
Dawid Jackiewicz: Nie wierzę, że ktoś to krytykuje. Jeśli tak, to chyba nie przeczytał projektu. Po latach ustawy kominowej, która jest archaiczna i dziurawa, powstał wreszcie dokument, który porządkuje nie tylko sytuację w spółkach, gdzie mamy powyżej 50 proc. udziałów, ale także kwestię zarobków zarządów w spółkach, gdzie mamy poniżej 50 proc. Dotychczas był to obszar kompletnie wyłączony spod regulacji – taka wolnoamerykanka. Poza tym odpowiadamy na zapotrzebowanie rynku; ludzie chcą wiedzieć, w jaki sposób ustala się wynagrodzenia zarządów i rad nadzorczych. Porządkujemy również obszar związany z premiami i przywilejami członków zarządów, w tym kwestie odpraw, zakazu konkurencji oraz wszelkiego rodzaju bonusów. Te wszystkie przywileje likwidujemy i porządkujemy.
Porządkujecie czy likwidujecie?
Porządkujemy. Wreszcie będą jasno określone rygory, niepozwalające spółkom finansować wynajmu mieszkania prezesowi, który zarabia 50–70 tys. zł miesięcznie. Tego typu patologie likwidujemy.
Nie lepiej byłoby to zostawić decyzji rad nadzorczych, wolnemu rynkowi?