Dyfuzja to naturalny proces polegający na mieszaniu jednej substancji z drugą. To zjawisko znane z fizyki można zaobserwować również w innych dziedzinach, na przykład w gospodarce. Za sprawą obecności Polski w Unii Europejskiej jesteśmy świadkami takiego właśnie procesu przenikania. Polski model gospodarczy jest dziś zrośnięty ze wspólnym rynkiem unijnym. Korzystamy z wiarygodności, którą daje nam przynależność do Wspólnoty, jednocześnie oferujemy swój wkład, aby korzyści były obopólne. Dlatego koncepcję polexitu należy uznać za absurdalną i szkodliwą dla każdej ze stron.
Niemal od początku przemian wolnorynkowych przynależność do UE była ważnym punktem odniesienia dla polskiej gospodarki. Akcesja do UE dokonała się w 2004 r., ale już w 1990 r. Polska złożyła oficjalny wniosek o rozpoczęcie negocjacji umowy o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi. Półtora roku później umowa została podpisana. Był to pierwszy, niezwykle istotny etap budowania wiarygodności na światowych rynkach. Polska wysłała sygnał do inwestorów zagranicznych, organizacji międzynarodowych i wierzycieli, że nasz kraj i gospodarka będą zmierzać w stronę nowego modelu. Było to zobowiązanie dostosowania regulacji i norm do wymogów unijnych, a także zdecydowane określenie się po stronie gospodarki rynkowej. Po 2004 r. zaszły jednak dużo poważniejsze zmiany, wśród których cztery zdeterminowały transformację polskiej gospodarki.
Wyższa wiarygodność
Wiarygodność jest bardzo istotną cechą gospodarki. W przypadków krajów postkomunistycznych, które z ogromnym bagażem polityczno-gospodarczym wchodziły w fazę budowania wolnego rynku, miała ona szczególnie duże znaczenie.
Członkostwo w UE wpłynęło na poprawę wiarygodności Polski w oczach inwestorów zagranicznych i agencji ratingowych. To zwykle przekłada się na realne pieniądze i zobowiązania, a w przypadku finansów państwa takim probierzem jest obsługa długu publicznego.
Jeszcze przed akcesją agencje Fitch i S&P stosunkowo nisko oceniały wiarygodność Polski (BBB+ z perspektywą stabilną lub negatywną). Od 2003 r. obserwowaliśmy podnoszenie ratingu, wynikające z przystąpienia do Wspólnoty. Od 2007 r. perspektywy dla Polski są stabilne - agencje oceniają je na A-. Te zmiany przełożyły się na koszty obsługi polskiego długu. Jeszcze w 2004 r. sięgały one 2,7 proc. PKB przy zadłużeniu odpowiadającym 45 proc. PKB. Obecnie są ponad dwa razy niższe, przy nieco wyższym długu publicznym.