Rz: Popyt wyhamował, czas opuszczać ceny mieszkań?
Jarosław Szanajca: On wyhamował w czerwcu 2007 r. Wycofał się kapitał spekulacyjny. Normalny popyt, nie spekulacyjny, jest bardzo mocny. Do końca ubiegłego roku ludzie wstrzymywali się z zakupami, bo wierzyli, że ceny mogą spaść. Teraz widzą, że nie spadną i finalizują transakcje. Jak mogą, to kupują. A mogą, bo rosną płace, rynek pracy jest dobry, trwa migracja do największych miast, rośnie zdolność kredytowa.
A gdyby klientów jeszcze ubyło?
Obniżanie cen niewiele daje. W latach 2001 – 2002, gdy sprzedaż leżała całkowicie, próbowaliśmy różnych zabiegów. Obniżanie cen było absolutnie nieskuteczne. Zamiast przyspieszyć decyzję, klienci czekali, bo może ceny jeszcze spadną.
Ceny pokazywane przez analityków to prawdziwy obraz rynku?