Prasa i światek spekulują o przyczynach zmiany warty. W jednej z powtarzających się wersji można usłyszeć, że przyczyną odejścia była odmowa zarządu Commerzbanku (właściciela i strategicznego inwestora w BRE Banku) przyjęcia warunków, na jakich prezes Lachowski miał przejść do centrali we Frankfurcie. Lachowski był gotów to uczynić, ale tylko gdyby wraz z nim do centrali przeszedł cały jego zespół.

Nie jest istotne, czy ten powód jest prawdziwy, nie wypowiada się bowiem na ten temat ani odchodzący prezes, ani członek zarządu Commerzbanku odpowiedzialny za Polskę Martin Blessing. A zmiany na poziomie prezesa zarządu, mimo że stosunkowo rzadkie, są po jakimś czasie kwestią naturalną. Z tym że zmiany w BRE mogą być symptomatyczne.Analizując pozycję (wymiana starszych bankowców nastąpiła na początku XXI w.) i dokonania nowej generacji polskich bankowców (a więc grupy 35 – 45-latków), takich jak wspomniani Lachowski, Grendowicz, ale również Sobieraj (budujący nowy bank dla grupy Tessaro), Juszczak z PKO BP, Józkowiak, Augustyniak czy też Grabowski i kilku innych mniej znanych, widzimy wyraźnie, że nie tylko stopniowo opanowuje ona zarządy i prezesury banków w Polsce, ale powoli próbuje sięgać po istotne stanowiska w swoich centralach.

Ten ruch w górę – będący logiczną konsekwencją uznanych dokonań na wcale niełatwym polskim rynku, ale też postępującego procesu globalizacji i umiędzynarodowienia systemu bankowo-finansowego – wskazuje, że w niedalekiej przyszłości polskie nazwiska będą równie popularne i znane w Londynie, Frankfurcie czy Nowym Jorku jak obecnie Smith, Schmidt czy Scavione.

Członkostwo Polski w UE sprzyja awansom ambitnych, dobrze wykształconych, ciężko pracujących i niekonwencjonalnych polskich bankowców, a ponieważ, moim zdaniem przynajmniej, są oni bardziej głodni sukcesów niż ich odpowiednicy w Europie Zachodniej lub USA, międzynarodowe sukcesy są kwestią czasu.

Jestem więcej niż pewien, że w najbliższych dziesięciu latach ten sukces na skalę międzynarodową nowa generacja osiągnie z pożytkiem dla siebie i dla całej gospodarki.