Zdaniem jej przedstawicieli będzie to silnym impulsem dla rozwoju polskiego budownictwa.

Dla spółek budowlanych około 2015 roku skończy się okres, w którym głównym źródłem ich dochodów będą kontrakty na budowę dróg. Ze względu na to te firmy coraz mocniej poszukują zleceń z sektora energetycznego. Atmosferę nakręcają same spółki zajmujące się produkcją i przesyłem energii elektrycznej, ogłaszając ambitne plany inwestycyjne.

Jak podliczyła firma PMR, na lata 2010 – 2020 w Polsce planowana jest budowa bloków energetycznych o łącznej mocy około 16 tys. megawatów. Na każdy megawat mocy w elektrowni węglowej potrzeba 1,5 – 2 mln euro, czyli nakłady inwestycyjne na nowe bloki konwencjonalne mogą wynieść około 24 – 32 mld euro. – Dodatkowo, biorąc pod uwagę założenia dyrektywy Komisji Europejskiej w zakresie energii odnawialnej oraz plany produkcji w Polsce energii atomowej, kwota ta może ulec nawet podwojeniu – czytamy w raporcie.

Analitycy specjalizujący się w sprawach branży budowlanej szacują, że realizacja zleceń dla energetyki powinna przełożyć się na poprawę wyników wykonawców. Marże brutto w drogownictwie, w zależności od wielkości i poziomu technologicznego zaawansowania projektu, oscylują w przedziale 7 – 12 proc. W przypadku energetyki zazwyczaj są zbliżone do poziomu 12 – 16 proc., choć mogą sięgać nawet 18 proc.