Miliardy na ekologię

Przekształcamy się w fundusz, który będzie zarządzał systemem zielonych inwestycji, mówi prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w rozmowie z Magdaleną Kozmaną

Publikacja: 04.02.2010 01:11

Miliardy na ekologię

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

[b]Rz: Co dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie najważniejsze w tym roku?[/b]

[b]Jan Rączka:[/b] Weszliśmy w ostatni rok rozliczeniowy ponad 80 inwestycji w zakresie gospodarki wodno-ściekowej i odpadowej ze starej perspektywy finansowej unijnego funduszu spójności. Z drugiej strony uruchamiamy finansowanie dla wielu projektów na lata 2007 – 2013.

W tym roku na sfinansowanie przedsięwzięć i inwestycji w ochronie środowiska zamierzamy przekazać ponad 7 mld zł – dwukrotnie więcej niż w 2007 r. Obecnie zapotrzebowanie na współfinansowanie unijnych projektów jest ogromne, dlatego pozyskaliśmy prywatny kapitał i podpisujemy umowy z bankami. Popularyzujemy dopłaty do kredytów. W zeszłym roku w ten sposób wsparliśmy 25 projektów na miliard złotych, natomiast w tym roku zamierzamy wesprzeć 70 inwestycji planowaną kwotą 1,8 mld złotych.

[b]Czy priorytetem pozostanie gospodarka wodno-ściekowa?[/b]

W tym roku 70 proc. wypłacanych przez nas funduszy trafi na gospodarkę wodno-ściekową, 9 proc. na ochronę klimatu, 10 proc. funduszy na gospodarkę odpadami, a reszta na pozostałe przedsięwzięcia. Jednak priorytety Funduszu przesuwają się z obszaru gospodarki wodno-ściekowej w kierunku polityki klimatycznej. Minister środowiska wyznaczył Fundusz na krajowego operatora zarządzającego systemem zielonych inwestycji (GIS), zostaliśmy również wskazani przez Ministerstwo Gospodarki jako ważna instytucja wspierająca produkcję zielonej energii oraz wdrażanie efektywności energetycznej.

A zatem w ramach ochrony klimatu przesuwamy akcenty od finansowania inwestycji w odnawialne źródła energii do efektywności energetycznej.

[wyimek]W tym roku zamierzamy wesprzeć co najmniej 70 inwestycji kwotą 1,8 mld zł[/wyimek]

[b]Czy to oznacza, że projekty nowych farm wiatrowych, biogazowni czy elektrowni wodnych nie będą już przez NFOŚiGW dotowane?[/b]

Zgodnie z zapowiedzią to półtora miliarda złotych, które w ubiegłym roku zaplanowano na wsparcie odnawialnych źródeł energii, zostanie rozdysponowane na pożyczki, o które można się ubiegać poprzez składanie wniosków w konkursach na najlepsze inwestycje w OZE (odnawialne źródła energii – red.). Jednakże naszej oferty w tym obszarze nie będziemy rozwijali, dopóki nie zostaną wyczerpane wszystkie źródła unijnego dofinansowania. Wniosek z pierwszego konkursu na inwestycje w OZE jest taki, że dojrzałych projektów do dofinansowania jest relatywnie mało. W ostatnim, trzecim konkursie na wspomniane pożyczki NFOŚiGW udzieli promes dla projektów we wczesnej fazie ich realizacji.

[b]Co kryje się pod pojęciem wspierania efektywności energetycznej?[/b]

Zmiany w prawie energetycznym pozwoliły, by z opłat zastępczych za zieloną energię wspierana była właśnie efektywność energetyczna. Co więcej, instytucje międzynarodowe, np. EBI czy EBOiR, są bardzo zainteresowane wspieraniem takich projektów w Polsce i chcą refinansować pożyczki na ten cel. Fundusz będzie dofinansowywał zarządzanie energią w budynkach użyteczności publicznej. Program ten ma objąć 3 tys. budynków. W perspektywie kilku lat wydamy na ten cel 3 mld zł, z czego 30 proc. będą stanowiły dotacje, a 60 proc. 15-letnie pożyczki. Pierwszy konkurs na nabór wniosków ogłosimy już w ciągu miesiąca. Kolejny program, który ruszy za rok lub dwa lata, poświęcony będzie również efektywnemu wykorzystaniu energii, ale tym razem w przedsiębiorstwach. Na ten cel przeznaczymy 1,5 mld zł. Pracujemy także nad programem dla inteligentnych sieci energetycznych. Potencjalni nabywcy polskich praw do emisji CO2 są bardzo zainteresowani posiadaniem gotowego portfela takich projektów, które przyczyniają się do ochrony klimatu.

[b]Co Fundusz zamierza zrobić z ponad 2 mld zł opłat środowiskowych, które od ponad dwóch lat leżą na koncie bankowym?[/b]

Pierwszy raz od paru lat udało nam się zmniejszyć zdeponowane środki – to sygnał, że zaczynamy nadążać za napływem pieniędzy. NFOŚiGW przyjmuje wpłaty na subkonta, z których zasilane są konkretne zadania – najlepszym przykładem jest opłata obowiązkowa za import używanych samochodów. W perspektywie sześciu – ośmiu lat utylizacja tych pojazdów w kraju będzie stanowiła bardzo poważny problemem. Zamierzamy dołożyć wszelkich starań, by powstała odpowiednia liczba instalacji, które pozwolą na demontaż i recykling tych pojazdów. Jednak na obecną chwilę pojazdów poddawanych recyklingowi nie jest tak wiele, by w całości wykorzystać zgromadzone fundusze. Środki te nie powinny leżeć na koncie. Doszło do absurdu – gdy na subfunduszu zgromadzono 2 mld zł, a na funduszu statutowym mieliśmy niedobór środków i w trybie pilnym Fundusz musiał zaciągnąć pożyczkę w wysokości 0,5 mld zł z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. W ubiegłym roku dokonano zmiany: mechanizm subfunduszowy zastąpiono mechanizmem zobowiązań wieloletnich, zapewniając stałą odtwarzalność środków na wykonanie zobowiązań wieloletnich.

[b]Dlaczego tak mało środków trafia na gospodarkę odpadami?[/b]

Do Narodowego Funduszu wpłynęły wnioski tylko dla dwóch projektów budowy spalarni odpadów. Do połowy tego roku Ministerstwo Środowiska dokona weryfikacji stanu pozostałych inwestycji i oceni, czy jest szansa, by do grudnia 2015 roku, tj. do czasu ostatecznego rozliczenia tej perspektywy finansowej – budowa spalarni została zakończona. Przypuszczam, że większość z nich nie będzie w stanie sprostać temu wymogowi, a do 2015 r. powstanie od dwóch do pięciu spalarni w Polsce.

[b]A ile spalarni jest potrzebnych?[/b]

Na pewno są potrzebne w dużych aglomeracjach, jednak ze względu na wysokie nakłady inwestycyjne, koszty monitoringu oraz koszty eksploatacyjne warto się zastanowić, czy w mniejszych miastach nie powinien powstać inny obiekt utylizacji śmieci. Unia Europejska wymaga, by 75 proc. odpadów biodegradowalnych nie trafiało na składowiska.

[b]Co trzeba zrobić, by spełnić te wymogi?[/b]

Polska ma jeszcze bardzo wiele do zrobienia w tym zakresie. To ogromne wyzwanie dla gospodarki: gmin i instytucji centralnych. W moim odczuciu w obecnym stanie prawnym nie jesteśmy w stanie wypełnić tego obowiązku, ponieważ rynek jest źle uregulowany. Dopóki operatorzy wywożący śmieci mają umowy na składowanie śmieci na dowolnym wysypisku w Polsce, nie ma sposobu, by zmusić ich do innego działania. Dlatego w gospodarce odpadami jesteśmy w głębokim impasie.

Próby zmiany regulacji rynku były podejmowane od wielu, wielu lat. Ale nie doszły do skutku.

[b]Dlaczego żadna biogazownia nie dostała dofinansowania w ostatnim konkursie o pożyczki na odnawialne źródła energii?[/b]

Dofinansowaliśmy dotacjami kilka biogazowni w ramach programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” w zakresie wysokosprawnej kogeneracji. Ten rynek dopiero się rozwija, inwestycje są w fazie przygotowań i trudno oczekiwać, że pojawią się od razu gotowe projekty. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie konsekwentnie dawał pożyczki na rozwój biogazowni w Polsce, oferując pomoc w realizacji tych projektów, które mają kłopoty w dopięciu montażu finansowego. Spodziewamy się, że po wyczerpaniu funduszy unijnych zainteresowanie pożyczkami krajowymi wzrośnie.

[ramka][b]CV[/b]

Jan Rączka jest doktorem nauk ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. W latach 2001 – 2004 był adiunktem na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW i jest członkiem Warszawskiego Ośrodka Ekonomii Ekologicznej. W latach 1993 – 1995 pracował w Fundacji Batorego. [/ramka]

[b]Rz: Co dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej będzie najważniejsze w tym roku?[/b]

[b]Jan Rączka:[/b] Weszliśmy w ostatni rok rozliczeniowy ponad 80 inwestycji w zakresie gospodarki wodno-ściekowej i odpadowej ze starej perspektywy finansowej unijnego funduszu spójności. Z drugiej strony uruchamiamy finansowanie dla wielu projektów na lata 2007 – 2013.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację