Wreszcie ruszyła debata z PSL o emeryturach

- Nie zakładamy ani likwidacji KRUS, ani podniesienia składki dla wszystkich rolników – mówi Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera Donalda Tuska

Publikacja: 04.02.2010 20:07

Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera Donalda Tuska

Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera Donalda Tuska

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

[b]Rz: Czy wicepremier Waldemar Pawlak przedstawił założenia nowego systemu emerytalnego? Nazywa go publicznie systemem ryczałtowym?[/b]

Michał Boni: Nie dostałem takiej propozycji. Ale cieszę się, że po prezentacji planu konsolidacji i rozwoju, gdzie premier Tusk zaprosił do debaty na temat systemu emerytalnego, wydłużania wieku emerytalnego i nowego podejścia do rolniczych ubezpieczeń społecznych, premier Pawlak taką dyskusję zaczął.

[b]Wicepremier Pawlak zapewne by się zdziwił, że przyjął zaproszenie do debaty, bo jego ostatnie wypowiedzi stawiają go w kontrze: nie powiadomiliście mnie o swoich planach, nie konsultowaliście, to nie zgadzam się na nie.[/b]

Premier Donald Tusk powołał w ubiegłym roku zespół roboczy, którym ja kieruję i gdzie są przedstawiciele ministerstw Rolnictwa i Finansów. Przez rok pracowaliśmy, by przygotować spokojne, etapowe nowe rozwiązania w systemie ubezpieczeń rolników. Więc to nie jest tak, że nagle gdzieś w strukturach rządowych pojawiły się zupełnie nowe rozwiązania. A delikatność zapisu z planu i stwierdzenia premiera Tuska, że zaczynamy debatę, a nie przedstawienie konkretnych propozycji, wynika właśnie z tego, że chcemy postępować zgodnie z sugestiami ministra Marka Sawickiego.

[wyimek]Nie zakładamy ani likwidacji KRUS, ani podniesienia składki dla wszystkich rolników[/wyimek]

[b]Czyli?[/b]

Najpierw trzeba określić kierunek i dochody rolników, dobrze je zdefiniować, określić metodę ich ustalania. A potem się zastanowić, które grupy już osiągają takie dochody, że można je powiązać z płaceniem podatków i z korzystaniem z ulg choćby rodzinnych czy internetowych. W ostatniej kolejności zaś określić, jak ma wyglądać model składki. Ale nie zakładaliśmy i nie zakładamy ani likwidacji KRUS, ani podniesienia składki dla wszystkich rolników. Te 68 zł, które musimy przyznać jest relatywnie niską składką, dla wielu rolników pozostanie bez zmian. Tylko pojawia się w tej debacie przekonanie, przedstawione publicznie, że ze składki 68 zł można by mieć emeryturę 600 zł. I to nie jest prawda.

[b]A jak jest naprawdę?[/b]

Po pierwsze, jest to składka przeznaczona na trzy ubezpieczenia, a nie na jedno (emerytalne, rentowe, wypadkowe), więc nie wszystko idzie na emeryturę, po drugie, trzeba wziąć pod uwagę inflację, poziom stopy kapitalizacji oszczędności, długość aktywności zawodowej i zobowiązania wynikające z solidarności międzypokoleniowej. Zresztą z tą długością aktywności zawodowej w rolnictwie jest bardzo różnie. Dane pokazują, że jedynie 4,5 proc. rolników przechodzi na emeryturę w wieku 65 lat, a pozostali dużo wcześniej. I gdyby nie dopłata do emerytury minimalnej, to ta emerytura z owej składki minimalnej wynosiłaby od 150 do 200 zł. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że systemy ubezpieczeniowe są systemami solidarnościowymi, że możliwość wypłaty na minimalnym poziomie bierze się z dwóch źródeł: tych, którzy mają większe dochody i płacą wyższą składkę, oraz dopłaty z budżetu państwa. Cieszę się, że zostałem zaproszony na rozmowę z ekspertami PSL, spróbujemy to wyjaśnić.

[b]A kiedy to spotkanie? [/b]

W połowie miesiąca.

[b]Ale do tego czasu aktualizacja programu konwergencji będzie już w Brukseli?[/b]

Myślę, że powinna być. To są inne kwestie.

[b]Waldemar Pawlak powiedział, że po to, by wymyślić efektywny system emerytalny, nie jest potrzebne wyższe wykształcenie ekonomiczne, wystarczy arkusz Excela. Co Pan na to?[/b]

To jest przesadna wiara we własne siły. Mam większą pokorę wobec ekspertów, bo istotą systemu ubezpieczeniowego nie jest to, jak ktoś sobie sam coś wyliczy, tylko polega na tym, jak bilansują się wpływy składkowe, wypłaty – z długością płacenia składek, z systemem ich waloryzacji z formami i efektywnością oszczędzania, czyli wysoką stopą zwrotu (tu trzeba docisnąć OFE), z relacjami demograficznymi. To wymaga wielu przeliczeń. A metoda, o jakiej mówi premier Pawlak, może dotyczyć tego, że ktoś sam ma jakieś pieniądze, które chce sobie oszczędzać, lokować i tak wyliczyć. Ale to jest skrajny indywidualizm. Wtedy nie ma systemu powszechnego, solidarności między pokoleniami, ochrony biedniejszych, słabszych . I jestem radykalnym przeciwnikiem wprowadzenia takiego modelu ubezpieczeń.

[b]Kiedyś podobny system proponowała UPR. Zgodzili się jednak, że przy realizacji takiej koncepcji potrzebne będzie ustanowienie dodatkowego podatku, by spłacić zobowiązania państwa wynikające z systemu emerytalnego.[/b]

O tak, gdybyśmy wprowadzili taki system, to pewnie podatki musiałyby wzrosnąć nawet dwa razy, ale wtedy nie pytajmy, jak mamy się rozwijać jako kraj.

[b]Rz: Czy wicepremier Waldemar Pawlak przedstawił założenia nowego systemu emerytalnego? Nazywa go publicznie systemem ryczałtowym?[/b]

Michał Boni: Nie dostałem takiej propozycji. Ale cieszę się, że po prezentacji planu konsolidacji i rozwoju, gdzie premier Tusk zaprosił do debaty na temat systemu emerytalnego, wydłużania wieku emerytalnego i nowego podejścia do rolniczych ubezpieczeń społecznych, premier Pawlak taką dyskusję zaczął.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska