Zmiana dotycząca fotela szefa operacyjnego (dotychczas stanowisko to dzielili między siebie prawie 70-letni Rothschild i 49-letni Higgins) jest – jak informuje bank – wynikiem dostosowywania instytucji do sytuacji na rynku po kryzysie finansowym.
– Wszyscy doskonale wiemy, że organizacje, które są statyczne i nie wprowadzają żadnych zmian, nie mają co liczyć na jakikolwiek postęp, i nie mają co marzyć o lepszej przyszłości – tłumaczył David de Rothschild w ”Financial Times”.
Jedynym wytłumaczeniem tej nominacji jest to, że Nigel Higgins przepracował w bankowości inwestycyjnej – naturalnie w banku Rothschild – 27 lat. Teraz twierdzi, że zmiana na stanowisku szefa oznacza dla firmy raczej ewolucję, a nie rewolucję. Zaś rozdzielenie funkcji dyrektora generalnego zarządzającego firmą na co dzień i prezesa da Davidowi de Rothschildowi czas na poszukiwanie interesujących okazji na rynku.
Sam Higgins podzieli się dodatkowo z Olivierem Pecoux stanowiskiem dyrektora generalnego w bankowości inwestycyjnej banku. Niemniej będzie on pierwszym prezesem spoza rodziny w 212-letniej historii tej instytucji. Jednej z niewielu, które wyszły z ostatniego kryzysu finansowego bez żadnego uszczerbku na reputacji. Mało tego – panuje opinia, że to właśnie Rothschild będzie teraz liderem na rynku fuzji i przejęć.
Rothschild właśnie zamknął fundusz private equity z aktywami w wysokości 600 mln euro, z tego co najmniej 200 mln euro pochodzi ze środków własnych banków.