Nie interesują nas tanie alkohole

Rozmowa z Williamem Careyem, prezesem CEDC

Publikacja: 12.02.2010 06:00

Nie interesują nas tanie alkohole

Foto: PARKIET, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

[b]Czy CEDC planuje sprzedaż swojego biznesu dystrybucyjnego, który generuje 25 — 30 proc. przychodów firmy, które w 2009 r. mogły sięgnąć 1,7 mld dol.?[/b]

Przede wszystkim chcemy zmienić sposób jego funkcjonowania. Uważamy, że będzie działał efektywniej, jeśli zyska większą niezależność od nas jako od producenta. Poza tym chcemy skupić się na produkcji alkoholu, imporcie i rozwijaniu marek.

[b]Czy sprzedaż jest jedynym scenariuszem rozważanym przez CEDC? [/b]

Pod uwagę bierzemy utworzenie oddzielnej spółki. Możemy wprowadzić ją na giełdę lub pozyskać dla niej inwestora strategicznego. Rozważamy także zachowanie dystrybucji w grupie, ale jako oddzielnej firmy. Prowadzimy już negocjacje z potencjalnymi partnerami, ale na razie wszystkie scenariusze są możliwe. Ostateczną decyzję w tej sprawie powinniśmy podjąć w połowie roku.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9211,432802_Kierunek_wschod_.html]Przeczytaj sylwetkę Williama Careya[/link][/wyimek]

[b]Czy koncentracja na produkcji alkoholu oznacza, że CEDC zamierza skupić się jedynie na rozwijaniu własnych marek czy też rozważa kolejne przejęcia? Z nieoficjalnych informacji wynika, że do kupienia jest ukraiński Nemiroff[/b].

Zamierzamy wziąć udział w rozmowach dotyczących sprzedaży Nemiroffa, gdy tylko pojawi się taka możliwość. Czekamy na oficjalne rozpoczęcie negocjacji w tej sprawie. Strategia, którą trzy lata temu zaprezentowaliśmy radzie nadzorczej zakładała, że korzystne byłoby przejęcie przez nas Russian Alcohol Group, Parliament, Whitehall oraz właśnie Nemiroffa. Uznaliśmy, że firmy te dadzą nam pozycję lidera w Rosji i na Ukrainie, czyli na największych rynkach wódki na świecie.

[b]Do kupienia będzie najprawdopodobniej nie 100, a 70 — 80 proc. udziałów Nemiroffa. Ile CEDC byłby gotowy za nie zapłacić? [/b]

Odpowiadałoby nam przejęcie udziałów w Nemiroffie na poziomie 70 — 80 proc. Nie chcę mówić o cenie, ponieważ nie znamy szczegółów oferty. Więcej będziemy mogli powiedzieć na ten temat, gdy i jeśli w ogóle, przeprowadzimy due diligence. Jest kilka sposobów finansowania potencjalnego zakupu udziałów. Mamy kilkaset milionów dolarów wolnej gotówki, moglibyśmy także wykorzystać na ten cel kredyt bankowy. Jest najmniej prawdopodobne, że przeprowadzimy kolejną emisję akcji.

[b]Przejmując Nemiroffa CEDC zyskałoby pozycję lidera na Ukrainie. Jakie udziały ma tam obecnie spółka?[/b]

Jeszcze w 2007 r. sprzedaż należącej do nas wódki Green Mark wynosiła na Ukrainie ok. 7 mln litrów, co dawało nam udziały na poziomie ok. 2 proc. Z powodu kryzysu wielu importerów popadło w kłopoty finansowe, w konsekwencji w 2009 r. nasza sprzedaż spadła na rynku ukraińskim do prawie 2,3 mln litrów. Aby ponownie ją zwiększyć w styczniu tego roku otworzyliśmy własne biuro zajmujące się importem na Ukrainę naszych rosyjskich wódek.

[b]Pieniądze pozyskane z ostatniej emisji akcji CEDC przeznaczyło m.in. na zakup brakujących udziałów w Russian Alcohol. Jakie będą następstwa uzyskania pełnej kontroli w tej firmie?[/b]

Rozpoczęliśmy już łączenie Parliament i Russian Alkohol Group, w których jesteśmy jednym udziałowcem. Do końca marca chcemy zakończyć integrację obydwu działów sprzedaży. Następnie będziemy łączyć działy logistyki i transportu, administracji i księgowości. Stanie się to do końca czerwca. Zarządzaniem połączonych spółek zajmie się zarząd Russian Alcohol Group. Spodziewamy się, że dzięki konsolidacji firm zaoszczędzimy w tym roku ok. 15 mln dol.

[b]Czy CEDC planuje sprzedaż części rosyjskich aktywów?[/b]

Rozważamy sprzedaż jednej z rosyjskich destylarnii. Sądzimy, że uda się nam za nią uzyskać 20 — 25 mln dolarów. Chcemy także pozbyć się biznesu związanego z produkcją RTD. Obecnie zajmujemy w tym segmencie drugą pozycję w Rosji. Proces sprzedaży marek i zakładu nie jest jeszcze bardzo zaawansowany. [b]Jedyną rosyjską spółką, w której CEDC nie ma pełnej kontroli jest Whitehall. Jakie plany ma wobec niej zarząd? [/b]

Chcielibyśmy w przyszłości, może nawet w tym roku, nabyć brakujące 20 proc. udziałów w Whitehall. Zależy to warunków potencjalnej transakcji i uzgodnień z naszym partnerem.

[b]Jaki był 2009 r. dla producentów wódki w Polsce i w Rosji?[/b]

Do głębokiego spadku sprzedaży wódki w Rosji doszło głównie w pierwszej połowie 2009 r. W drugim półroczu sprzedaż spadła także, ale już nie tak znacząco. W dwóch ostatnich miesiącach ubiegłego roku popyt na wódkę był w Rosji nawet większy niż na koniec 2008 r., w którym to skutki kryzysu były tam najbardziej odczuwalne. Natomiast w Polsce w 2009 r. sprzedaż spadła o 5 — 6 proc. Lepszy od oczekiwań był dla branży grudzień.

[b]Czy CEDC udało się zrealizować prognozę ubiegłorocznych wyników? [/b]

Jest zbyt wcześnie, aby zdradzać szczegóły dotyczące ubiegłorocznych wyników. Podamy je pod koniec lutego. Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży naszych marek. Ubiegły rok był jednak trudny dla dystrybucyjnej części naszego biznesu. Kryzys sprawił, że więcej konsumentów zaczęło szukać tańszych produktów i robić zakupy np. w sieciach dyskontowych. Skutki tego odczuły mniejsze sklepy i kanał gastronomiczny, z którymi przede wszystkim współpracujemy jako dystrybutor alkoholi.

[b]Jaki dla branży alkoholowej może być 2010 r.? Czy CEDC planuję korektę prognoz na ten rok zaprezentowaną pod koniec 2009 r.?[/b]

O prognozie na ten rok powiemy także pod koniec lutego. Styczeń był dla branży trudny. Z powodu zbyt niskiej temperatury Polacy ograniczyli wyjścia z domu i spotkania ze znajomymi, które sprzyjają konsumpcji alkoholi. Spodziewamy się, że luty będzie lepszy, a w ciągu całego roku sprzedaż wódki w Polsce, ale także i w Rosji powinna utrzymać się na poziomie z 2009 r.

[b]Czy CEDC zamierza odzyskać pierwszą pozycję na polskim rynku wódki, którą według firmy Nielsen w 2009 r. zajął Stock Polska? [/b]

Nie zależy nam, aby zajmować na polskim rynku pierwsze miejsce za wszelką cenę. Stock Polska umocnił się, m.in. za sprawą swoich tanich produktów. Przejęły one ok. 10 proc. rynku, który wcześniej kontrolowało Belvedere. Nas ten segment nie interesuje. Chcemy skupić się na produktach zapewniających wyższe marże, czyli ze średniej i wysokiej półki cenowej.

[b]Na ile uniknięcie bankructwa przez Belvedere może zmienić układ sił na polskim rynku alkoholu?[/b]

Nie spodziewam się, aby działania podjęte przez Belvedere mogły istotnie zaostrzyć konkurencję na polskim rynku.

[b]Na ile dla CEDC istotny jest obecnie eksport?[/b]

Obecnie udział eksportu w naszej sprzedaży wynosi 5 proc. Chcemy go jednak zwiększyć do 6 proc. w przyszłym roku. Zamierzamy skupić się na rozwijaniu sprzedaży na rynkach, gdzie jesteśmy już z naszymi markami, czyli na Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz Ukrainie. Zakładamy, że w tym roku uda nam się zwiększyć znacznie eksport Żubrówki na rynek amerykański dzięki umowie, którą na początku tego roku podpisaliśmy z firmą Rémy Cointreau.

[b]CEDC nadal planuje wprowadzenie Żubrowki do Chin?[/b]

Rozważaliśmy wejście na rynek chiński, ale na razie zrezygnowaliśmy z naszych planów. W Chinach popyt na wódkę, w porównaniu np. z whisky, jest nadal mały.

[b]Jakie plany dotyczące swoich marek ma CEDC?[/b]

Nadal rozważamy wprowadzenie do Polski rosyjskiej wódki Parliament. Nie wykluczone, że zrobimy to jeszcze w tym roku. W warszawskich sklepach z alkoholami, gdzie wprowadziliśmy ją na próbę, cieszyła się dużym powodzeniem. Parliament ma szansę zaistnieć w Polsce, ponieważ konsumenci coraz chętniej kupują wódki wysokiej jakości. Planujemy także rozpocząć w Polsce sprzedaż nowej marki wódki z segmentu mainstream. W Rosji natomiast planujemy stworzyć własną markę brandy. Nie udało się nam znaleźć żadnej już istniejącej, którą warto byłoby kupić, więc sami stworzymy swój produkt.

[b]Czy CEDC planuje sprzedaż swojego biznesu dystrybucyjnego, który generuje 25 — 30 proc. przychodów firmy, które w 2009 r. mogły sięgnąć 1,7 mld dol.?[/b]

Przede wszystkim chcemy zmienić sposób jego funkcjonowania. Uważamy, że będzie działał efektywniej, jeśli zyska większą niezależność od nas jako od producenta. Poza tym chcemy skupić się na produkcji alkoholu, imporcie i rozwijaniu marek.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację