Michał Boni: Przynajmniej mamy koncepcję

Dwugłos: Sto dni rządu w gospodarce. Wzrost gospodarczy nadal jest wysoki, ale by był stabilny, rząd musi przyspieszyć wprowadzenie reform. Pozwolą one też zapobiec skutkom ewentualnego spowolnienia

Aktualizacja: 21.02.2008 07:33 Publikacja: 21.02.2008 01:37

Michał Boni: Przynajmniej mamy koncepcję

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Mija 100 dni rządów PO – PSL i trudno jednoznacznie ocenić ten okres dla gospodarki. Wprawdzie radykalne spowolnienie wzrostu PKB – którego spodziewali się pesymiści – nie nastąpiło, ale czy to jest zasługa rządu?

Michał Boni: Spowolnienia nie widać, ale jego perspektywa jest długa. W ciągu 100 dni trudno przygotować wszystkie narzędzia, które miałyby temu zapobiec, ale mamy już przynajmniej koncepcje programów, które z jednej strony pozwolą pozostawić w kasie państwa 10 mld złotych i przyniosą kolejne 20 – 30 w postaci podatków, z drugiej przyspieszą wzrost PKB. Chodzi mi głównie o program 50+, zakładający zwiększenie aktywności osób starszych oraz uporządkowanie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury. To są działania prorozwojowe, a dodatkowo pozwolą zapobiegać skutkom ewentualnego spowolnienia.

Inflacja rośnie, wzrost gospodarczy jest wysoki, ale nie widać, by ministrowie gospodarczy mieli jakąś wspólną wizję na dalsze miesiące roku?

W 2007 roku mieliśmy bardzo wysoki wzrost gospodarczy, tak więc teraz wszelkie oczekiwania byłyby śrubowaniem kolejnych sukcesów. Myślę, że wystarczy, jeśli to, co robimy teraz, pozwoli nam dobrze przygotować polską gospodarkę na spowolnienie, którego spodziewam się w latach 2010 – 2011. Miarą sukcesu będzie wzrost aktywności zawodowej oraz wprowadzenie pierwszych rozwiązań na rzecz uwolnienia przedsiębiorczości w Polsce i likwidacji barier. Powinno to mieć miejsce w drugiej połowie roku. Wszystkie problemy mamy już bowiem zdefiniowane, teraz wprowadzane są poprawki. Poza tym musimy przygotować podstawy trwałego wzrostu gospodarczego, a to będzie możliwe, jeśli zwiększymy konkurencyjność polskiej nauki i umożliwimy realny wzrost polskiej innowacyjności. Musimy też przygotować przejrzysty i skoordynowany na wielu płaszczyznach plan działań związany z Euro 2012.

Jakie powinny być priorytetowe zadania na najbliższy czas?

Mamy zaniedbania w sektorze publicznym, które czym prędzej trzeba zlikwidować. Potrzebne są zmiany w służbie zdrowia – likwidacja napięć, szczegółowe negocjacje, wdrażanie reform.

A co z rynkiem finansowym? Czy przewidujecie podjęcie działań, które uchronią Polskę przed skutkiem zawirowań na świecie?

Zadaniem rządu w tej sytuacji jest realizacja reform, które zapewnią stabilny wzrost gospodarczy. Sprzyjać temu będzie równoważenie finansów publicznych, stopniowe ograniczenie deficytu, które będzie zapisane w aktualizacji programu konwergencji. Niepokoi nas tylko brak wspólnych działań na linii rząd – bank centralny. To, co w tej chwili dzieje się wokół NBP, powoduje, że trudno osiągnąć spójność działań dla dobra Polski. Kolejnym ruchem będzie reforma podatkowa przewidziana na 2009 rok, do której już dziś się przygotowujemy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację