58-letni Masaaki Shirakawa jest najmłodszym prezesem banku centralnego Japonii (BoJ) od momentu jego powstania, czyli od 1882 roku. Ekonomiści tokijscy uważają, że będzie to prezes gwarantujący bankowi niezależność, bo nie podda się politycznym presjom.
W fotelu szefa banku centralnego zastąpił Tosihiko Fukui dzięki głosom opozycji, mimo że był kandydatem wskazanym przez rząd.
Opozycji nie przeszkadzało, kiedy minister finansów Fukusziro Nakagawa wychwalał Masaaki Shirakawę za jego umiejętności i wiedzę z zakresu polityki pieniężnej.
Rynki oceniły jego kandydaturę jako realistyczną. Ale nie wszystkim się podoba. Katsuhiko Kodama, szef działu strategii Toyo Securities, nie ukrywał, że nie jest to kandydat marzeń. Według niego BoJ potrzebuje finansisty z wizją, a nie teoretyka, autora drobiazgowych analiz.– Ale najważniejsze, że w ogóle mamy prezesa – mówi Katsuhiko Kodama. Japończycy długo nie mogli dojść do konsensusu co do osoby nowego szefa banku. Targi trwały kilka miesięcy.
Masaaki Shirakawa nie jest w BoJ osobą nieznaną. Pracował tam od 1972 do 2006 roku . Porzucił bank dla posady wykładowcy na Uniwersytecie Tokijskim.