Policyjne śledztwo ruszyło już w 2006 r. Dotyczy nieprawidłowości przy handlu akcjami Gome Group, kontrolowanej przez Huanga Guangyu i notowanej w Hongkongu. Nikt, łącznie z władzami spółki, nie wie, co się z nim dzieje, od kilku dni nie daje znaku życia.
Po opisaniu sprawy przez kilka dzienników zrobiło się duże zamieszanie i w specjalnym komunikacie została wysłana informacja, że dostawcy Gome – jak Sharp czy Panasonic – po zniknięciu prezesa nie planują zerwania kontraktów.
39-letni Huang Guangyu jest skromny, o interesach mówi bez wielkiego zadęcia. „W porównaniu z największymi firmami handlowymi jesteśmy ciągle mali. Jednak i tak jestem dumny z tego, co udało mi się osiągnąć” – mówił w jednym z wywiadówChińskie media porównują go często do Sama Waltona, który od podstaw stworzył Wal-Mart – dziś największą firmę handlową na świecie. Na spotkania zawsze zakłada ciemny garnitur, białą koszulę i niebieski krawat. Jego zdaniem taki zestaw to synonim sukcesu. Jego gabinet obwieszony jest historycznymi rycinami, które pokazują 24 podstawowe obowiązki każdego władcy. Porównanie firmy do imperium nie jest przypadkowe, choć Gome kieruje już wynajęty menedżer, a Huang podejmuje tylko kluczowe decyzje.
W chińskich źródłach występuje czasami pod nazwiskiem Wong Kwong Yu. Powszechnie jednak jest znany pod przydomkiem Książę Rzeźnik. Do wielkich pieniędzy doszedł sam. Edukację zakończył po ośmiu klasach.
Urodził się w bardzo biednej rodzinie w Shantou, ale już jako 16-latek z 500 dol. kapitału otwiera w Pekinie pierwszy sklep. Rok później bierze na rozkręcenie firmy 3,6 tys. dol. pożyczki bankowej. Sprzedaje głównie odbiorniki radiowe i inne gadżety kupowane w fabrykach położonych w jego rodzinnych południowych Chinach. Dzięki bezpośrednim zakupom pobił konkurencję niskimi cenami, a firma zaczęła się rozwijać w iście chińskim tempie. Już po dwóch latach znalazł się na czele listy najbogatszych Chińczyków przygotowywanej przez Euromoney.