Ogłoszenie przetargu to tylko początek drogi, która jednak może się skończyć tak jak niedawno w przypadku autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Po wielomiesięcznych przepychankach przetarg został unieważniony i państwo zdecydowało, że samo zbuduje tą drogę.

Nic nie gwarantuje nam, że podobnie skończą się właśnie ogłaszane przetargi. Dziś tworzenie sieci nowoczesnych autostrad, to okazja do szybszego wyjścia z kryzysu. Według amerykańskich badań, każdy publiczny dolar wydany na inwestycje podnosi PKB o 1,4 dolara. Z wyliczeń redakcji „Rz" wynika, że z państwowych 40 milionów złotych wydanych na budowę drogi współfinansowanej przez Unię kwotą 110 mln zł do budżetu szybko wraca około 30 milionów złotych w postaci podatków. Oczywiście zyskują też na tym pracujący na budowie ludzie i firmy..

To jest podstawowy powód dla którego współfinansowana przez Brukselę budowa dróg powinna być priorytetem rządu. To jest cel dla którego warto nawet zwiększać dług publiczny. W powodzi różnych pomysłów na walkę z kryzysem ten jest najbardziej efektywny. Przynosi wpływy budżetowi i nie demoralizuje społeczeństwa wizją łatwych pieniędzy. Dlatego warto dopilnować by rozpisane przetargi nie skończyły się w fazie papieru.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/jablonski/2009/04/13/szybka-budowa-papierowych-drog/]blog.rp.pl/jablonski[/link]