W dalszej fazie rozwoju zaczęły reagować na spekulacje dotyczące tych pogłosek. Obecnie się mówi, że rynki są efektywne, gdyż dyskontują już nawet wczesne oczekiwania dotyczące tych spekulacji – to zabawna sentencja, zawiera jednak wiele prawdy o rynkach finansowych. Dziś zachowania inwestorów są zaskakujące, a duża zmienność rynków potwierdza popularność spekulacji.
Słabość analitycznych metod badania rynku spowodowała, że inwestorzy coraz większą uwagę przykładają do metod behawioralnych. Znacznie wzrosła popularność wskaźników zachowań konsumenta i jego postrzegania rzeczywistości. Badaniom poddaje się również ocenę sytuacji przez przedsiębiorców. Obecnie tak zwane wskaźniki wyprzedzające notują pierwsze odbicia, co oznacza, że w ocenie konsumentów i przedsiębiorców sytuacja nie wygląda już tak dramatycznie jak poprzednio. W ślad za tym poprawiły się nastroje na rynkach akcji. Jednakże w mojej ocenie zbyt wcześnie jeszcze na stabilizację dobrej koniunktury na giełdzie. Przed nami druga odsłona kryzysu: realne pogorszenie wskaźników gospodarczych i wyników spółek.
Wiele wskazuje na to, że obecnie zmienia się sposób postrzegania przez inwestorów rynków rozwijających się, które tradycyjnie uznawane były za bardziej ryzykowne i niestabilne. Wiele tych krajów zakumulowało pokaźne rezerwy walutowe, ich gospodarki stały się bardziej otwarte i wiarygodne. Inwestorzy zaczynają dostrzegać te atuty. Choć mimo większych rezerw wciąż nie są zupełnie odporne na zewnętrzne zawirowania, to moim zdaniem relatywnie wysoki wzrost gospodarczy rynków rozwijających w długim terminie przełoży się na szybszy wzrost cen spółek na tych rynkach. Tak jak z kryzysu pierwsze wychodzą spółki najlepsze, najbardziej stabilne, tak podobnie będzie z krajami. Obecne zwyżki zostały zapoczątkowane na rynkach rozwijających się. I jest to niewątpliwie zmiana jakościowa. W ostatnich tygodniach fundusze rynków emerging markets odnotowują zwiększone napływy inwestycji portfelowych. Ostatni tydzień był już siódmym z kolei, podczas którego fundusze rynków wschodzących odnotowały dodatnie saldo wpłat i umorzeń. Polska jest jednym z rynków, które najbardziej korzystają na tym odbiciu.