[b]Rz: Przez dziesięć lat katalog ukazywał się jako „Konferencje w Polsce”. Teraz ma nowy tytuł.[/b]
Sławomir Wróblewski*: Katalog „Konferencje”, uznawany za prawdziwą encyklopedię branży konferencyjno-kongresowej, jest najdłużej, bo od 1998 r., wydawaną i najobszerniejszą publikacją w tym zakresie nie tylko w Polsce, ale i w całym naszym regionie Europy. Wydawany jest w czterech językach: polskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim. Od roku 2009 r. nosi tytuł „MeetingsPoland.pl”. Pod tą nazwą jest także strona internetowa z wyszukiwarką pozwalającą na dobranie obiektu. Katalog dociera do 30 tysięcy odbiorców. Przez
11 lat zaprezentowało się w nim blisko 550 hoteli i centrów konferencyjnych oraz ponad 200 firm wspierających organizację spotkań biznesowych, nie tylko z Polski. W nowym wydaniu na 2009 r. wprowadziliśmy m.in. po raz pierwszy prezentacje firm eventowych. Wszelkie formy aktywności i integracji zespołowej, w tym tzw. outdoor lub imprezy zielone, są coraz bardziej popularne.
[b]Jak zmienia się polska branża konferencyjna?[/b]
Branża spotkań zajmuje się różnymi przedsięwzięciami: kongresami, konferencjami, seminariami, targami, promocjami produktowymi, imprezami masowymi, koncertami, festiwalami, programami motywacyjnymi (incentive), obecnie modny jest jeszcze termin eventy. To już dużo więcej niż dawna turystyka biznesowa. W pełni zasadne staje się używanie popularnej na świecie nazwy przemysł spotkań (meeting industry). Liczbę podmiotów gospodarczych związanych z tą branżą w Polsce szacować już należy na kilka tysięcy, a liczbę osób zawodowo w niej aktywnych – na co najmniej 10 – 15 tys.