Rozszerzenie UE: bilans pięciu lat

W Europie Środkowej i Wschodniej perspektywa członkostwa w UE przyspieszyła demokratyzację i przyjmowanie standardów gospodarki rynkowej. Dla firm oznaczała większy wspólny rynek – pisze Philippe de Buck, dyrektor generalny BusinessEurope

Publikacja: 30.04.2009 05:45

Rozszerzenie UE: bilans pięciu lat

Foto: Fotorzepa, PK Piotr Kowalczyk

Red

Historyczne rozszerzenie UE o dziesięć nowych państw członkowskich pięć lat temu jest niezaprzeczalnym sukcesem. Wyzwania wynikające z rozszerzenia były bezprecedensowe: nowe państwa stanowiły 28 proc. ludności Unii, ale mniej niż 5 proc. jej produktu krajowego brutto. Wszyscy aż nazbyt dobrze pamiętamy, jakie wątpliwości budziło rozszerzenie na Wschód. Masowy napływ siły roboczej i instytucjonalna blokada Unii złożonej z 27 państw – to tylko niektóre najczarniejsze scenariusze. Teraz jednak jest oczywiste, że te obawy okazały się w dużej mierze nieuzasadnione.

Ostatnie dwie fale rozszerzenia były decydującymi krokami na drodze do bardziej zjednoczonej Europy, a równocześnie zwiększyły stabilność i bezpieczeństwo w regionie. Perspektywa członkostwa w UE przyspieszyła demokratyzację państw Europy Środkowej i Wschodniej oraz przyjmowanie przez te kraje standardów gospodarki rynkowej. Dla europejskich przedsiębiorstw rozszerzenie oznaczało większy wspólny rynek, z jego możliwościami inwestycyjnymi. Harmonizacja reguł i standardów, jak również stabilne środowisko w regionie zmniejszały koszty i ryzyko ponoszone przez firmy z UE.

[srodtytul]Przyspieszenie wzrostu[/srodtytul]

Osiągnięcia rozszerzenia są ogromne i doprowadziły do poprawy warunków życia. W efekcie nowe państwa członkowskie rozwijają się w tempie średnio 5,5 proc. rocznie, w porównaniu z 3,5 proc. wcześniej, a stare państwa Unii zarejestrowały roczny wzrost rzędu 2,25 proc.

Otwarcie handlowe w nowej UE również wzrosło z 47 proc. przed rozszerzeniem do 56 proc. po nim, co jest wynikiem znacznie wyższym niż w pozostałej części Europy (38 proc.). Integracja handlowa z UE przebiegała szybko. Prawie 80 proc. eksportu nowych państw znajduje odbiorców we Wspólnocie. Nowe państwa szybko się wspinają po drabinie technologicznej, rozwijając gałęzie kapitałochłonne i zaawansowane technologicznie zamiast polegania na taniej sile roboczej. Rozwinęły się usługi i gospodarka oparta na wiedzy.

Zagraniczne inwestycje bezpośrednie wystrzeliły, szczególnie w sektorze bankowym. Między 2003 a 2007 rokiem powstały 3 mln nowych miejsc pracy, a bezrobocie spadło do poziomu ok. 7 proc., notowanego w starych państwach UE.

Osiągnięcia na pewno są częściowo efektem startu z niskiego poziomu rozwoju, ale to jest niewystarczające wyjaśnienie. Prawdopodobnie bardzo ważnym czynnikiem była polityka akcesji – łatwo tego dowieść, porównując rozwój nowych państw członkowskich z państwami pozostawionymi poza UE.

Unia nie tylko zapewniła stabilne otoczenie i nowe możliwości na rozszerzonym wspólnym rynku, ale także pomogła nowym państwom wykorzystać ich możliwości instytucjonalne. Unijna polityka regionalna odegrała swoją rolę, jako że największa część funduszy trafiła do nowych państw członkowskich, na budowę podstawowej infrastruktury, zapewniając jednocześnie pomoc techniczną. I wreszcie strategia lizbońska zapewniła właściwe ramy rozwoju, ukierunkowując wysiłki na jasno zdefiniowane reformy strukturalne.

Rozszerzenie doprowadziło też do ogromnych transformacji na rynku pracy. Dystrybucja siły roboczej stała się bardziej efektywna, napływ pracowników z nowych państw do starej „15” pomógł jej się uporać z deficytem siły roboczej i wąskimi gardłami w niektórych specjalnościach. W ten sposób przyczynili się do nieprzerwanej ekspansji niektórych branż i tworzenia nowych miejsc pracy. Dziś mobilność pracowników w rozszerzonej Unii jest kluczowym elementem lepszego dopasowywania popytu i podaży pracy. Ma to szczególne znaczenie w czasach kryzysu i stanie się jeszcze ważniejsze wraz ze zmniejszaniem się populacji w wieku produkcyjnym.

Cieniem na rozszerzeniu kładły się obawy, że istotne różnice w płacach i standardzie życia między nowymi a starymi państwami UE w połączeniu z wysokim bezrobociem w nowej Unii doprowadzą do masowej migracji.

[srodtytul]Wyzwania na przyszłość[/srodtytul]

Jesteśmy przekonani, a opieramy się na danych zbieranych przez ostatnie lata, że państwa członkowskie zdecydują teraz o pełnym otwarciu swoich rynków pracy dla obywateli nowych państw UE.

Business Europe, federacja 40 stowarzyszeń pracodawców, jest poważnie zaniepokojona ostatnio ogłaszanymi działaniami nakierowanymi na uniemożliwienie legalnego zatrudniania obywateli innych państw UE w niektórych krajach. Protekcjonistyczne reakcje są niedopuszczalne i kontrproduktywne.

Dobrze funkcjonujący jednolity rynek jest kluczowy dla stworzenia miejsc pracy i wzrostu gospodarczego. Potrzebujemy jasnego przesłania, że naruszanie podstawowych wolności zawartych w traktatach nie będzie tolerowane.

Nie ma wątpliwości, że obecny kryzys gospodarczy odsłonił wrażliwość gospodarek Europy Środkowej i Wschodniej. Ich okres przejściowy jeszcze nie minął i choć fundamenty gospodarki są silne, to osiągnięcia wciąż delikatne.

Te gospodarki zostały szczególnie dotknięte przez kryzys i makrofinansowa stabilność regionu jest teraz zagrożona. Jeśli Unia chce zachować osiągnięcia ostatnich dekad, musi być zdolna do koordynowania działań 27 państw członkowskich i stworzenia mechanizmów niezbędnych do ochrony gospodarek nowych państw z Europy Środkowej i Wschodniej.

Perspektywa członkostwa w strefie euro pomoże ustabilizować sytuację w krajach uznanych za gotowe do przystąpienia i ułatwi wprowadzenie niezbędnych reform. Zanim to nastąpi, decyzja Rady Europejskiej o zwiększeniu pułapu średnioterminowej pomocy finansowej do 50 mld euro pomoże zagwarantować wypłacalność krajów spoza strefy euro.

Na początku lat 90. nikt się nie spodziewał, że Unia tak szybko powita nowe państwa pochodzące z byłego bloku sowieckiego. Dziś nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie Unii bez nowych państw członkowskich.

Ale UE stoi przed największym wyzwaniem od czasu swojego powstania i potrzebuje skoordynowanych działań, aby stawić czoła kryzysowi. Dlatego oczekujemy od UE potwierdzenia podstawowych zasad solidarności między państwami członkowskimi i podjęcia koniecznych działań, zagwarantowania, że żadne państwo nie zostanie pozostawione samo sobie w walce z kryzysem.

[i] —tłumaczenie a.sł.[/i]

[i]BusinessEurope (Konfederacja Europejskiego Biznesu) jest stowarzyszeniem przedsiębiorców i pracodawców z siedzibą w Brukseli[/i]

Historyczne rozszerzenie UE o dziesięć nowych państw członkowskich pięć lat temu jest niezaprzeczalnym sukcesem. Wyzwania wynikające z rozszerzenia były bezprecedensowe: nowe państwa stanowiły 28 proc. ludności Unii, ale mniej niż 5 proc. jej produktu krajowego brutto. Wszyscy aż nazbyt dobrze pamiętamy, jakie wątpliwości budziło rozszerzenie na Wschód. Masowy napływ siły roboczej i instytucjonalna blokada Unii złożonej z 27 państw – to tylko niektóre najczarniejsze scenariusze. Teraz jednak jest oczywiste, że te obawy okazały się w dużej mierze nieuzasadnione.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację