Choćby taki jak projekt ograniczenia marż handlowych dla żywności sprzedawanej w supermarketach – jego głównym pomysłodawcą jest polski minister z rządu, dla którego gospodarka miała być priorytetem.
Argumenty ministra rolnictwa Marka Sawickiego z PSL dla wielu Polaków nie są niczym nowym. Za socjalizmu ciągle pisano o tym, jak przed II wojną światową było źle producentom żywności cierpiącym przez tak zwane nożyce cenowe.
Kiedy owe nożyce się otwierały, ceny żywności w sklepach rosły, ale równocześnie ceny płacone przez handlowców producentom żywności spadały.
W socjalizmie już nie było takich bezeceństw. Państwo samo ustalało wszystkie ceny.
Pomysł ministra Sawickiego nieprzypadkowo pojawił się dwa tygodnie przed wyborami. Cały naród dostaje szansę, aby teraz docenić ministra i jego rząd. Dzięki niemu odetchną producenci żywności oraz klienci supermarketów, którzy będą płacić mniej. Stracić mogą co najwyżej wielcy handlowcy, ale to zazwyczaj nienawistny obcy kapitał...