Duże doświadczenie w branży lodowej sprawia, że 68-letni Zbigniew Grycan do spowolnienia gospodarczego podchodzi ze spokojem. Bardziej martwi go kiepska pogoda, która pokrzyżowała plany sprzedażowe niejednego producenta. Jednak bez względu na wszystko nie przestaje realizować przyjętej strategii. W 2009 r. przychody jego firmy Grycan – lody od pokoleń mają być wyższe niż przed rokiem. Stanie się to głównie za sprawą otwarcia kolejnych lodziarni. W ciągu ostatnich pięciu lat Zbigniew Grycan otworzył ponad 70 takich lokali w Polsce. Nie jest wykluczone, że do końca tego roku ich liczba zwiększy się do 80.
– Być może lody, które produkuje Grycan, są drogie. Ale ich jakość jest wysoka, więc ludzie je kupują – mówi o Grycanie jeden z jego rywali. Tymczasem jeszcze siedem lat temu, gdy opuszczał Zieloną Budkę, w jego powrót na konkurencyjny rynek lodów wierzyli nieliczni.
Postanowił, że jego kolejna firma – tym razem nazwał ją własnym nazwiskiem – nie będzie walczyła o rynek agresywnie. Zaczął produkować lody w zakładzie w podwarszawskim Majdanie. Postawił jednak nie na tanie lody na patyku, ale na lody familijne i tworzenie lodziarni. Znakiem rozpoznawczym jego przedsiębiorstwa są tradycyjne receptury i różnorodność. Jego lokale oferują dziś lody w ponad 60 smakach.
Lody były mu pisane od dziecka. Jego rodzice prowadzili we Wrocławiu pierwszą po wojnie lodziarnię, która nazywała się Miś. Rzemiosła uczył się w warszawskim hotelu Bristol. Karierę w branży zaczął prawie 30 lat temu. W 1980 roku kupił istniejącą od 1947 roku Zieloną Budkę. Przez pierwsze lata działalności jego lody znane były głównie w Warszawie i okolicach.
Po 1989 r. firma zaczęła się intensywnie rozwijać. W 2000 roku Grycan sprzedał część udziałów Zielonej Budki funduszowi Enterprise Investors i został szefem rady nadzorczej. Po dwóch latach zdecydował jednak, że odchodzi z firmy. Obecnie Zielona Budka należy do koncernu Roncadin. Tymczasem do dziś wielu Polaków kojarzy ją z poprzednim właścicielem (mimo że na jej stronie internetowej nie ma informacji o związku z Grycanem). Dziennikarze dzwonili do Zielonej Budki po komentarz także kilkanaście dni temu, gdy o producencie lodów zrobiło się głośno za sprawą publikacji „Gazety Polskiej”. Tygodnik napisał, że Grycan przez 11 lat współpracował z SB.