Mikro jest piękne, czyli milcząca większość

- Informacja gospodarcza jest nie tylko niezbędnym czynnikiem wspomagającym rozwój przedsiębiorstw, ale także narzędziem prowadzenia polityki gospodarczej. Tymczasem o mikrofirmach nie wiemy prawie nic - piszą Jan A. Stefanowicz i Bohdan Wyżnikiewicz

Publikacja: 05.08.2009 05:15

Mikro jest piękne, czyli milcząca większość

Foto: Fotorzepa

Niedostatek informacji poważnie ogranicza możliwości rozwojowe kraju. Istotną wiadomością dla polityki gospodarczej oraz dla wprowadzanych i nowelizowanych regulacji jest struktura przedsiębiorców. Z takiego punktu widzenia kuriozalna jest sytuacja mikroprzedsiębiorstw, czyli najmniejszych firm, w których pracuje najwyżej dziewięć osób.

Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że przedsiębiorstwa te wytwarzają około połowy dochodu narodowego w tzw. sektorze przedsiębiorstw i pracuje w nich oficjalnie około 3,7 mln osób. Tymczasem zakres informacji gospodarczych na temat przedsiębiorstw mikro i małych, jakimi dysponują opinia publiczna i władze gospodarcze, jest więcej niż skromny. Asymetria informacyjna w stosunku do średnich i dużych przedsiębiorstw jest ogromna.

[srodtytul]Ilu jest mikroprzedsiębiorców?[/srodtytul]

Zdumiewające, że trudno jest ustalić rzeczywistą liczbę przedsiębiorców prowadzących małe i mikroprzedsiębiorstwa, a jeszcze trudniej przypisać im wiele ważnych wielkości gospodarczych, szczególnie w przekrojach terytorialnych. Oszacowanie liczby mikroprzedsiębiorstw w skali kraju na podstawie zasobów rejestru statystycznego przedsiębiorstw REGON prowadzonego przez GUS mija się z celem. Głównym przeznaczeniem tego rejestru jest używanie go do badań statystycznych, choćby do tworzenia losowych prób przedsiębiorstw. Ponad połowa figurujących w REGON firm nie prowadzi działalności.

Większość tych podmiotów od dawna nie istnieje i nie zostały one wyrejestrowane bądź też, co zdarza się rzadziej, nieformalnie zawiesiły swoją działalność. Dotychczas nie było instytucji „zawieszenia“ działalności gospodarczej, a więc eufemizmy „aktywne“ albo „nieprowadzące działalności“ ukrywają fakt niezgłaszania zaprzestania działalności lub też wniosków o wykreślenie z rejestru. Ewidencja działalności gospodarczej nie ma bowiem statusu ksiąg publicznych, a rejestr przedsiębiorców w KRS obejmuje także spółki nieprowadzące działalności gospodarczej, a więc niebędące przedsiębiorcami.

Jednym ze sposobów oszacowania rzeczywistej liczby mikroprzedsiębiorstw jest konfrontacja statystyk GUS z rejestrami prowadzonymi dla celów podatkowych i ubezpieczeń społecznych. Operacja taka może dać przybliżone rezultaty na szczeblu krajowym, podczas gdy na szczeblach regionalnych w podziale na działalności gospodarcze byłoby to niezwykle trudne, praktycznie niewykonalne.

[wyimek]Powszechny spis przedsiębiorców mógłby dostarczyć wielu niedostępnych dziś informacji [/wyimek]

Dane REGON są całkowicie nieprzydatne do określenia liczby przedsiębiorstw, gdyż nie przystają do rzeczywistości. Nie bardzo wiadomo, dlaczego akurat one zmonopolizowały rynek informacji o liczbie przedsiębiorstw w Polsce. Podobnie mało przydatne są prowadzone lokalnie przez samorząd terytorialny ewidencje działalności gospodarczej oraz Krajowy Rejestr Sądowy. Opierając się na przytoczonych danych, można powiedzieć, że prawdopodobna liczba przedsiębiorców aktywnych w końcu 2007 roku znajdowała się w przedziale między 1,5 a 1,7 miliona, z czego – według resortu finansów – tylko 0,2 proc. to firmy duże (powyżej 250 pracowników), 0,8 proc. – średnie (od 50 do 250 pracowników), 2,6 proc. – małe (od 10 do 50 zatrudnionych). Aż 96,4 proc. to mikroprzedsiębiorstwa.

[srodtytul]Spisać z natury[/srodtytul]

Problem określenia liczby małych i mikroprzedsiębiorstw mógłby zostać dawno i łatwo rozwiązany, gdyby zainteresowane instytucje zechciały koordynować swoje rejestry. Najlepiej byłoby prowadzić jeden wspólny, o statusie publicznym, jednak lata prób podejmowanych w tym kierunku nie przyniosły żadnego zauważalnego rezultatu. Należy zatem postulować najskuteczniejsze rozwiązanie, jakim byłoby przeprowadzanie w Polsce spisu przedsiębiorców z natury.

W Polsce przeprowadzane są regularne spisy rolne. Sektor przedsiębiorstw ma nieporównanie większe znaczenie ekonomiczne niż rolnictwo, co jest poważnym argumentem za nowym spisem. Drugim argumentem jest trwająca od lat kompromitująca niewydolność administracji publicznej w tworzeniu i prowadzeniu jednolitego i aktualizowanego na bieżąco rejestru przedsiębiorstw. Spis mógłby dostarczyć także wielu informacji nieosiągalnych obecnie w statystyce, szczególnie w przekrojach terytorialnych.

W innych krajach istnieją trzy podstawowe rejestry przedsiębiorstw: jednolity rejestr publiczny (odpowiednik KRS z wyłączeniem drobnych działalności), ewidencje samorządów gospodarczych jako instytucji publicznych (głównie w Europie) i wreszcie rejestry prowadzone przez fiskusa.

[srodtytul]Mali bez głosu[/srodtytul]

Średnie zatrudnienie w 2007 roku w sektorze przedsiębiorstw wynosiło niespełna 6 mln osób (bez osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą), mikroprzedsiębiorcy zatrudniali ponad 1 240 tys. osób, a małe przedsiębiorstwa 886 tys. osób. Łącznie z przedsiębiorcami w małych i mikroprzedsiębiorstwach pracowało prawie 3 711 tys. osób, a w średnich i dużych przedsiębiorstwach 3 874 tys. osób. Z kolei z 202 mld złotych wypracowanego zysku sektora przedsiębiorstw na duże i średnie firmy przypadło 98 mld zł, a na mikro i małe 104 mld zł. Jeżeli zgodzić się z tezą, że w szarej strefie gospodarczej przeważają mniejsze przedsiębiorstwa, to ich faktyczny udział w gospodarce kraju jest jeszcze większy.

Taki stan rzeczy skłania też do postawienia postulatu odejścia od powszechnej praktyki podziału przedsiębiorstw na duże i MSP (małe i średnie). Bardziej adekwatny do rzeczywistości gospodarczej w Polsce byłby podział przedsiębiorstw na duże i średnie oraz na małe i mikro.

Formuła MSP jest w rzeczywistości źródłem wielu niedogodności. Ogranicza ona mikroprzedsiębiorcom równy dostęp do środków unijnych. Formuła MSP utrudnia monitorowanie stanu gospodarki i stwarza rozmaite problemy mikroprzedsiębiorcom.

Wobec braku prawdziwego samorządu gospodarczego i organizacji reprezentującej mikroprzedsiębiorców są oni praktycznie wyłączeni z dialogu społecznego, choćby przez nieuczestniczenie w konsultacjach nowych regulacji prawnych. Nie mają też wpływu na prawo lokalne (w tym na podatki lokalne). W komisji trójstronnej reprezentowany jest mniej niż 1 proc. przedsiębiorstw, a ponad 99 proc. nie ma swojej reprezentacji.

Brak reprezentacji najmniejszych przedsiębiorstw jest też jednym z wielu czynników ograniczających samorządność lokalną. Stanowi on najprawdopodobniej barierę, której pokonanie wyzwoliłoby w pierwszej kolejności potencjał samorządności najmniejszych firm, a w okresie późniejszym także potencjał przedsiębiorczości i efektywności. Brak reprezentacji mikroprzedsiębiorstw w połączeniu z brakiem informacji na ich temat spycha ten znaczący gospodarczo sektor na margines życia społecznego.

Rozwój wydarzeń na scenie politycznej idzie w kierunku rewitalizacji przestrzeni politycznej wyrosłej z reprezentowania tzw. drobnej wytwórczości. Ciekawe może być, w świetle nieodległej serii kampanii wyborczych, obserwowanie, kto sięgnie po ten elektorat?

[i] Bohdan Wyżnikiewicz jest wiceprezesem Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

mec. Jan A. Stefanowicz jest prawnikiem w kancelarii Juris[/i]

Niedostatek informacji poważnie ogranicza możliwości rozwojowe kraju. Istotną wiadomością dla polityki gospodarczej oraz dla wprowadzanych i nowelizowanych regulacji jest struktura przedsiębiorców. Z takiego punktu widzenia kuriozalna jest sytuacja mikroprzedsiębiorstw, czyli najmniejszych firm, w których pracuje najwyżej dziewięć osób.

Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że przedsiębiorstwa te wytwarzają około połowy dochodu narodowego w tzw. sektorze przedsiębiorstw i pracuje w nich oficjalnie około 3,7 mln osób. Tymczasem zakres informacji gospodarczych na temat przedsiębiorstw mikro i małych, jakimi dysponują opinia publiczna i władze gospodarcze, jest więcej niż skromny. Asymetria informacyjna w stosunku do średnich i dużych przedsiębiorstw jest ogromna.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację