Nomura: Przejęcie Energi przez PGE ma sens

Przejęcie Energi przez PGE może być korzystne dla polskiej energetyki – ocenia William Vereker, szef bankowości inwestycyjnej w banku Nomura

Publikacja: 08.10.2010 03:00

Nomura: Przejęcie Energi przez PGE ma sens

Foto: Fotorzepa, MS Magdalena Starowieyska

[b] Nomura doradzała hiszpańskiemu Santanderowi przy zakupie większości akcji Banku Zachodniego WBK od irlandzkiego AIB. W przetargu odpadł polski PKO BP. Jak odnosi się Pan do zarzutów konkurenta i resortu skarbu, że byliście faworyzowani w procesie?[/b]

[b] William Vereker:[/b] Dla nas był to typowy proces na rynku fuzji i przejęć. Santander ma wspaniałą historię wejść na nowe rynki i uważamy, ze akwizycja BZ WBK w Polsce będzie sukcesem.

[b]Czy widzi Pan inne cele przejęć w sektorze bankowym w naszym regionie? Czy rzeczywiście może dojść do dalszej konsolidacji?[/b]

Konkurencja w sektorze bankowym staje się coraz bardziej zacięta. Jesteśmy w momencie istotnych zmian w sektorze bankowym w Europie. Banki muszą się dostosować do nowej sytuacji, nowych wymogów kapitałowych. Wiele instytucji będzie zmuszone zwiększać kapitał. Sytuacja jest zupełnie różna, niż jeszcze 3-4 lata temu. Widzimy sporą aktywność na polu potencjalnych fuzji i przejęć. Ale nie ma jeszcze procesów, o których mógłbym mówić publicznie.

[b]Nomura doradza w wielu prestiżowych transakcjach w Polsce – oprócz BZ WBK, chociażby Orlenowi w kwestii Możejek. Chcecie się koncentrować tylko na dużych projektach?[/b]

W ostatnim roku wiele się zmieniło jeżeli chodzi o naszą działalność w Polsce. Wcześniej też byliśmy obecni na tym rynku. Ale przejęcie Lehman Brothers w 2008 r. zwiększyło nasze możliwości poza Japonią i Azją. Mamy większą wiedzę o różnych sektorach gospodarki oraz znajomość rynku europejskiego. Połączenie nowych możliwości z zespołem, jakim mamy tu na miejscu w Polsce oznacza, że zwiększamy nasz udział w rynku i jesteśmy zaangażowani w kolejne duże transakcje, o których Pan wspomniał.

[b]Czy jest dobre wyjście z sytuacji dla Orlenu? Problem Możejek ma przecież podłoże polityczne.[/b]

Nie mamy w zwyczaju komentowania transakcji, które są w toku, ale mogę zapewnić, iż analizujemy różne opcje. Znamy dobrze firmę, wiemy, że wiele się zmieniło w ciągu ostatnich trzech lat. Dlatego jesteśmy bardzo ostrożni przy budowaniu różnych opcji strategicznych i wydawaniu rekomendacji. Mamy jednak nadzieję, że znajdziemy dobre rozwiązanie dla spółki i jej akcjonariuszy.

[b]Doradzacie Orlenowi także przy sprzedaży akcji Polkomtela. Transakcja ta jest bardzo złożona, jest wielu udziałowców, którzy mogą mieć różne interesy. Jak cała sprawa się zakończy?[/b]

Nie chciałbym komentować konkretnych transakcji. Mogę tylko powiedzieć, że wiele stron, wielu doradców jest zaangażowanych w rozwiązanie tej sprawy.

[b]Polkomtel i kilka innych dużych polskich firm szukał kapitału przez emisję obligacji za granicą. Czy dla zachodnich zarządzających inwestowanie w takie papiery jest atrakcyjne?[/b]

Polska jest bardzo ciekawym miejscem dla różnych inwestorów (specjalizujących się w instrumentach dłużnych, jak i w akcjach). To jeden z niewielu krajów na świecie, który uniknął recesji, finanse państwa są w przyzwoitym stanie, sytuacja gospodarcza jest stabilna. Firmy są wstanie zainteresować inwestorów. Szczególnie jest to widoczne w sektorze energetycznym. Wydaje się, że problem braku dostępności do kapitału nie wystąpi.

Polskie firmy energetyczne będą interesującymi partnerami dla globalnych graczy z sektora. Nie znamy tylko końcowej formy, jaką przyjmie sektor energetyczny, stopnia jego konsolidacji oraz udziału kapitału zagranicznego.

[b]Obecnie trwa debata, czy dobrze, aby PGE przejmowało Energę, co stworzy firmę z ponad 40-proc. udziałem w rynku energii. Jakie jest Pana zdanie na ten temat?[/b] Osobiście uważam, że tworzenie silnej grupy energetycznej, z dużymi kapitałami, o wielkości, która pozwala konkurować z innymi dużymi grupami europejskimi, to dobra ścieżka budowy stabilnej platformy inwestycyjnej do inwestowania w energetykę. Już teraz trzeba wiedzieć, co chce się wybudować za 5-10 lat.

[b]Sądzi Pan, że większe PGE rzeczywiście ma szanse wyjść na europejski rynek i walczyć np. z RWE czy z EDF?[/b] Niekoniecznie chodzi o rywalizację na polu globalnym, ale takie posunięcie stworzy podmiot, który będzie w stanie konkurować z wchodzącymi na polski rynek zagranicznymi firmami. Chodzi o większy dostęp do kapitału, łatwiejsze podejmowanie decyzji inwestycyjnych, a także możliwość bardziej efektywnej konkurencji z innymi firmami. W tym sektorze oprócz uwzględniania interesu akcjonariuszy trzeba brać odpowiedzialność za bezpieczeństwo dostaw, za bezpieczeństwo inwestycji w nowe moce wytwórcze.

[b]Jednym z argumentów za połączeniem jest wspólne inwestowanie w elektrownie atomowe. Czy tak poważne nakłady są Polsce potrzebne?[/b]

Myślę, że jest to nieuniknione, jeżeli weźmie się pod uwagę długi horyzont czasowy. W przyszłości energia nuklearna będzie dużą częścią przyszłego łańcucha dostaw. Jest kilka powodów. Po pierwsze – dostęp do złóż paliw będzie zawsze źródłem niepokoju – szczególnie dla krajów takich jak Polska. Energia nuklearna redukuje zależność od dostaw. Po drugie – emisje gazów cieplarnianych i inne kwestie związane z ekologią będą coraz ważniejsze. Energia odnawialna jest oczywiście jednym z rozwiązań, ale nie ma technologii, która umożliwia znaczne zwiększenie produkcji w tym segmencie. Nie ma oszczędności skali. Oczywiście, lobby środowiskowe jest zaniepokojone budową elektrowni jądrowych, co zrozumiałe. Ale to właśnie ta energia może być bardziej przyjazna środowisku. Trzecim argumentem jest przewidywalność kosztów związanych z produkcją energii z elektrowni jądrowych. Nie mamy bowiem do czynienia z wahaniami cen surowców i paliw. Wszystkie te argumenty przemawiają za inwestowaniem w ten typ produkcji.

[b]A co z protestami społecznymi?[/b]

Pracowałem długie lata w Wielkiej Brytanii przy tego typu projektach i zdaje sobie sprawę z ich siły. Problem z energią jądrową jest stricte polityczny. Inwestowanie w elektrownie wymaga niezwykłej woli politycznej. Wiąże się z planowaniem, przygotowywanie stref zagrożenia, miejsc składowania odpadów. Wymaga to na poczatku sporych nakładów. To nie jest coś, przy czym łatwo o konsensus.

[b]Nomura nie jest jeszcze aktywnym członkiem warszawskiej giełdy. Jak długo jeszcze?[/b]

Podłączamy się do GPW, wkrótce będziemy już aktywnym jej członkiem.

[b]Rzeczywiście, wasz wniosek o członkostwo został oceniony pozytywnie, ale wciąż nie widać zleceń składanych przez wasze biuro.[/b]

Naszym celem jest uzyskanie największego udziału w obrocie akcjami I instrumentami finansowymi na wszystkich europejskich giełdach. Obecnie zajmujemy pierwsze miejsce w zakresie udziału w obrotach na giełdzie w Londynie oraz Tokio. Właśnie uruchomiliśmy nowoczesna sale obrotu akcjami w Nowym Jorku, najbardziej zaawansowana technologicznie na Wall Street. Obecność na Warszawskiej Giełdzie jest istotną częścią naszej strategii.

[b]Problem w tym, że większość banków inwestycyjnych już was wyprzedziła i aktywnie handluje już na GPW.[/b]

Relatywnie osiągnęliśmy już znacznie więcej niż nasze oczekiwania, ale jeszcze nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być. Z każdym miesiącem rozwijamy się. Jeszcze 18 miesięcy temu byliśmy 84-tym domem maklerskim na London Stock Exchange. Bycie ostatnim nie oznacza, że nie możemy szybko stać się jednym z liderów. Mamy dość spore możliwości.

[b]Planujecie powiększyć zespół w Polsce, skoro rozwijacie działalność doradczą?[/b]

Będziemy dalej inwestować w nasz biznes. Nie zamierzamy kupować innej instytucji finansowej albo brokera – przynajmniej na razie. Będziemy rozwijać nasze zasoby w miarę potrzeb.

[b] Rozmawiamy dwa lata po upadku Lehman Brothers, w którym był pan jednym z kluczowych bankierów. Czy widzi Pan obecnie zagrożenia na, które da się porównać z tymi, które wywołały ostatni kryzys?[/b]

Przeszłość nigdy nie jest dobrym przewodnikiem po przyszłości... Świat finansów, świat bankowości inwestycyjnej przeszedł gruntowne zmiany. Firmy obniżają poziom zadłużenia, kontynuują restrukturyzację. Celem wielu zarządów jest zapewnienie, że księgowa wartość aktywów odpowiada rzeczywistości. Zarządy firm finansowych stały się znacznie bardziej ostrożne i większy jest zakres wewnętrznej kontroli. Pyta mnie Pan, czy widzę nową bańkę spekulacyjną. Nie. Zresztą z definicji bańki wynika, że jeżeli jest już widoczna, to nie jest już bańka, tylko kryzys.

[ramka] [b]CV[/b]

William Vereker – globalny szef bankowości inwestycyjnej Banku Nomura. Do tej instytucji trafił po przejęciu w 2008 r. przez ten japoński bank części Lehman Brothers. W swojej karierze specjalizował się w transakcjach na rynku energetycznym, uczestniczył m.in. w prywatyzacji spółek brytyjskich na przełomie 1989 i 1990 r. Pracował także dla Morgan Stanley oraz firmy doradczej Babcock & Brown.[/ramka]

[b] Nomura doradzała hiszpańskiemu Santanderowi przy zakupie większości akcji Banku Zachodniego WBK od irlandzkiego AIB. W przetargu odpadł polski PKO BP. Jak odnosi się Pan do zarzutów konkurenta i resortu skarbu, że byliście faworyzowani w procesie?[/b]

[b] William Vereker:[/b] Dla nas był to typowy proces na rynku fuzji i przejęć. Santander ma wspaniałą historię wejść na nowe rynki i uważamy, ze akwizycja BZ WBK w Polsce będzie sukcesem.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację