Rz: Czy rosyjskie oferty na Lotos trzeba wyjątkowo ostrożnie oceniać i bać się skutków przejęcia?
Janusz Steinhoff:
Prywatyzacja tak istotnej firmy dla bezpieczeństwa energetycznego kraju – jaką jest Lotos – wymaga wielkiej rozwagi.
Nie należy odrzucać rosyjskich firm w prywatyzacji w Polsce w ogóle. Ale czy akurat powinny być dopuszczone do prywatyzacji strategicznych spółek – to zależy od samych Rosjan i tego, czy będą w stanie działać jak podmioty biznesowe, a nie narzędzie do uprawiania polityki rosyjskiej. Wiele firm realizuje politykę swoich rządów, ale nikt nie chce u siebie zagranicznego inwestora, który pod wpływem polityki podejmuje decyzje biznesowe.
Ale to rosyjskie firmy wydają się najpewniejszymi inwestorami, mogą zapłacić najwięcej za akcje i najwięcej obiecać Lotosowi?