Będzie nowe auto dla fabryki w Tychach

Teraz oficjalnie obiecuję i może mnie pani rozliczyć: w ciągu najbliższego półrocza będę miał nowe auto dla fabryki w Tychach – mówi Sergio Marchionne, prezes i dyrektor generalny Fiata/Chryslera w rozmowie z Danutą Walewską w Detroit

Publikacja: 11.01.2012 13:18

Będzie nowe auto dla fabryki w Tychach

Foto: Bloomberg

W Detroit aż huczy, że planuje pan połączenie Fiata/Chryslera z PSA Pugeotem Citroenem. Czy to prawda?

W ostatni wtorek wieczorem byłem na kolacji z Philippe Varinem, prezesem PSA i rozmawialiśmy o wszystkim, tylko nie o tym. Nie zmienia to faktu, że jest potrzebna kolejna runda światowej konsolidacji w branży, ze szczególnym naciskiem na Europę. W naszej branży musi powstać ekonomia skali, wystarczająca do osiągnięcia stabilnych zysków. W przypadku Fiata wiem, że gdyby nie pojawiła się okazja przejęcia Chryslera, dzisiaj bylibyśmy zmarginalizowaną firemką, która się nie liczy na rynku, a nasze finanse wisiałyby na włosku i byłyby uzależnione od wszystkich wahań koniunktury. Dzisiaj mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć — finansowo dajemy sobie radę.

Co dał panu sojusz z Chryslerem?

Ekonomię skali i obniżenie kosztów. W Europie zażarta konkurencja wymusza obniżenie cen. Dzięki sojuszowi z Chryslerem mogliśmy stworzyć ofertę w której wiele elementów jest wspólnych, więc koszty spadają. Dodge Dart, którego pokazaliśmy w Detroit to dowód, na co nas stać. Podstawą do produkcji Darta jest Alfa Giulietta. Takie samo auto będzie produkowane w Chinach i zamierzamy je wprowadzić na rynek jeszcze w tym roku. Mamy również wspólną globalną dystrybucję. To wszystko nie byłoby to możliwe bez aliansu z Chryslerem.

Najlepszym przykładem celowości takiej strategii jest Volkswagen, co by o nim nie mówić. Rozmawiałem przed chwilą z Alanem Mullaly, prezesem Forda, który ma niebywałe sukcesy w budowaniu marki. Też postawił na efekt skali. Podobnie z GM i strategią Dana Akersona. Dzisiaj mały, lokalny producent oferujący nawet zróżnicowane i estetyczne pojazdy nie znaczy nic. Jeśli ktoś wybierze taką właśnie strategię, pozostanie mały, być może przestanie w ogóle istnieć. Trzeba dobrze rozumieć jakich wyborów musimy dokonać, a potem ponosić konsekwencje tych wyborów.

Jaki ma pan plan dla fabryki w Tychach?

To moja ulubiona fabryka, chociaż może się wydawać, że jest inaczej. I naprawdę z ciężkim sercem podejmowałem decyzję o produkcji pandy nie w Tychach, tylko w w Pomigliano d'Arco. Nie poprawiała mojego samopoczucia świadomość, że kiedykolwiek o coś prosiłem polską załogę, zawsze spotykałem się z pozytywnym odzewem. I zawsze pracownicy tyskiego Fiata robili więcej, niż od nich oczekiwałem. Trzecia zmiana? Proszę bardzo! Wyższa jakość? Nie ma problemu. Większa wydajność? Jak wyżej. To dzięki nim Fiat Panda ma dzisiaj tak dobrą opinię, która jest ewenementem w skali europejskiej. Pomogli mi, bo wyznaczyli poziom jakości, do której teraz muszą dorównać inne nasze fabryki. Dla Pomigliano to wielkie wyzwanie i ogromne psychiczne obciążenie, bo są porównywani z Tychami, ich auto nie ma prawa być ani trochę gorsze. Teraz oficjalnie obiecuję — może mnie pani rozliczyć: w ciągu najbliższego półrocza będę miał nowe auto dla fabryki w Tychach. Nie ma mowy, żeby moce fabryki w Tychach nie zostały w pełni wykorzystane. Nie jestem głupkiem.

 

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Europa może być znów wielka?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Donald Trump rąbie siekierą, Europa odpowiada skalpelem
Opinie Ekonomiczne
Bjørn Lomborg: Skąd wziąć pieniądze na obronę Europy
Opinie Ekonomiczne
Profesor Sławiński: Stablecoins to kolejna odsłona demokratyzacji spekulacji
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Czarny łabędź w Białym Domu, krew na Wall Street
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń