Faktoring dobry i w czasach kryzysu i koniunktury

Najważniejsze zalety faktoringu, to finansowanie bez twardych zabezpieczeń, monitoring wierzytelności, dyscyplinowanie odbiorców

Publikacja: 29.03.2012 01:10

Faktoring może być wykorzystywany i w okresie koniunktury, i spowolnienia gospodarczego.

– Jest to rozwiązanie zarówno na czas hossy, jak i bessy. W czasie koniunktury przydaje się zwłaszcza firmom, które się rozwijają, zwiększają sprzedaż, inwestują i jest im potrzebne dodatkowe finansowanie. W  czasie dekoniunktury faktoring pomaga dyscyplinować dostawców, kontrolować spłatę faktur, skracać terminy płatności – ocenia Dariusz Filipek, kierownik Biura Wsparcia Sprzedaży Faktoringu w Deutsche Bank PBC.

W trudnych czasach faktoring jest znacznie łatwiej dostępną formą finansowania niż kredyt. Poza tym,  jak dodaje Paweł Tobis, wiceprezes Coface Poland Factoring, jest interesującą alternatywą wobec oferty banków w związku z kompleksowością zarządzania wierzytelnościami (dyscyplinowanie dłużników, zarządzanie płatnościami, możliwość przejęcia ryzyka niewypłacalności dłużnika). Z punktu widzenia klienta ważne jest również to, że w faktoringu stosowane są mniej rygorystyczne kryteria oceny ryzyka związanego z transakcją.

83 mld zł

to wartość wierzytelności wykupionych w 2011 roku przez 26 instytucji finansowych

Przedstawiciele firm faktoringowych oraz banków, które zajmują się skupowaniem faktur, nie zauważają na razie znaczących efektów spodziewanego spowolnienia gospodarczego w Polsce w tym roku.

– W ostatnich miesiącach wartość wykupionych faktur czy też przygotowywanych nowych transakcji nieco się zmniejszyła w porównaniu z jesienią. Jednak jest to zdecydowanie spowodowane okresem zimowym, który co roku nieco zmniejsza obroty wielu przedsiębiorców. Nie jest to oznaka spowolnienia – ocenia Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso.

Ale, jak mówi Paweł Kacprzak, dyrektor ds. faktoringu w Raiffeisen Banku, portfel należności wymaga obecnie większej uwagi, jeśli chodzi o odzyskiwanie przez faktora należności od dłużników.

– Dzięki temu dotychczas nie zaobserwowaliśmy, by terminy płatności zanadto się wydłużały – dodaje Paweł Kacprzak.

Przybywa klientów

Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services, podkreśla, że obecnie coraz bardziej widoczny jest podział firm na dwie grupy. Jedna ma nadwyżki gotówki, ale jej nie inwestuje z powodu obaw o to, co się będzie dalej działo na rynku. Druga grupa to przedsiębiorstwa, które coraz intensywniej poszukują możliwości poprawy płynności finansowej. Interesują się one również faktoringiem.

– Zauważamy, że o faktoring pytają ostatnio firmy, które do niedawna raczej chętniej korzystały z oferty banków. Ich sytuacja finansowa wydaje się dobra lub przynajmniej bardzo stabilna. Są to kandydaci raczej do finansowania kredytem obrotowym. Wiele z nich szuka jednak możliwości dywersyfikacji źródeł finansowania. Niektóre chcą obniżyć koszty własne monitoringu i ściągania należności poprzez zlecenie tych usług na zewnątrz w ramach faktoringu – mówi Krzysztof Kuniewicz.

Coraz większe kłopoty z terminowością

Znacznie wzrosła też liczba zapytań kierowanych od firm, których sytuacja finansowa ostatnio gwałtownie się pogorszyła.

Specjalnie to nie zaskakuje. Jak pokazują najnowsze dane wywiadowni Dun & Bradstreet Poland, początek 2012 roku przyniósł znaczne zwiększenie zatorów płatniczych.

– Wzrost zatorów dotyczy  przede wszystkim następujących branż: budowlanej, spedycyjnej, spożywczej, metalowej, RTV i AGD oraz innych mniejszych. Wielkość nieterminowych zobowiązań w tych obszarach to prawie 1 mld zł, co stanowi znaczną część wszystkich opóźnionych zobowiązań. Ogółem wynoszą one ponad 1,2 – 1,3 mld zł – mówi Stanisław Atanasow, prezes Crédit Agricole Commercial Finance Polska.

Według Tomasza Boduszaka problem zatorów płatniczych będzie narastał.

– Oprócz opóźnień w płatnościach rośnie też presja na wydłużanie terminów płatności. Coraz częściej spotykamy się z terminami 90-dniowymi, a nawet 120-dniowymi. Oba te zjawiska powodują wzrost kosztów faktoringu ze względu na wydłużający się okres finansowania. Powtarzające się opóźnienia płatności skutkują również odmową dalszego finansowania faktur wystawianych niektórym odbiorcom – mówi Michał Kinkel, prezes AOW Faktoring.

Na razie niewykorzystana szansa

Jak podkreśla Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services, problemem nie jest obawa, czy kontrahent zapłaci, bo z reguły kiedyś zapłaci. Chodzi raczej o to, kiedy zapłaci.

– Zbyt długie oczekiwanie coraz częściej prowadzi do utraty płynności finansowej, a do tego nie wolno dopuścić. Myślę, że firmy powinny zawczasu pomyśleć o długoterminowym zabezpieczeniu źródeł swojej płynności finansowej. W tym celu wymyślono faktoring. Sądzę, że masowość wykorzystania tej usługi może być wielką szansą dla gospodarki. O masowości będziemy mogli mówić jednak wtedy, kiedy faktorzy będą obsługiwać nie 5 tysięcy firm, lecz 100 tysięcy – dodaje Krzysztof Kuniewicz.

Pieczątka dyscyplinuje kontrahentów

Stanisław Atanasow przekonuje, że w okresie spowolnienia faktoring pomaga przedsiębiorstwu poradzić sobie z zatorami płatniczymi. Faktor dyscyplinuje dłużników i skutecznie może dochodzić należności.

Jak podkreśla Małgorzata Połok, dyrektor Wydziału Marketingu i Projektów Strategicznych Pekao Faktoring, średnie ważone opóźnienie płatności ze strony odbiorców objętych umową faktoringową w ubiegłym roku wyniosło 1,17 dnia. Jest to dowód na dyscyplinującą rolę faktoringu.

– Sadzę, że sam fakt pojawienia się na fakturze pieczątki z informacją o zawartej umowie faktoringowej ze wskazaniem rachunku faktora działa na odbiorców mobilizująco – tłumaczy Małgorzata Połok.

Stanisław Atanasow dodaje, że faktoring skutecznie zmniejsza ryzyko związane z działalnością handlową. A to dlatego, że faktor weryfikuje odbiorców klienta (faktoranta), stale monitoruje ich zachowania płatnicze lub przejmuje na siebie ryzyko braku zapłaty od odbiorców (tak jest w faktoringu pełnym). Faktoring zapewnia również płynność finansową przedsiębiorstwa, nie pogarszając przy tym jego wiarygodności kredytowej.

– Faktoring przyczynia się do uniknięcie zatorów. Umożliwia zaproponowanie dłuższych terminów płatności, obejmuje takie usługi, jak aktywne zarządzanie należnościami przez bank czy instytucję faktoringową – mówi Sebastian Grabek, dyrektor Departamentu Faktoringu w HSBC Bank Polska.

Firma otrzymująca terminowo zapłatę za dostarczone odbiorcom towary lub usługi poprawia swoją płynność finansową, może proponować kontrahentom dłuższe terminy płatności, co sprzyja wzrostowi sprzedaży. Uzyskuje dzięki temu przewagę nad konkurencją.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

k.ostrowska@rp.pl

Co to jest faktoring i jakie są jego rodzaje

Faktoring polega na wykupie nieprzeterminowanych wierzytelności przedsiębiorstw, należnych im od odbiorców towarów lub usług; obejmuje też finansowanie klientów oraz świadczenie na ich rzecz dodatkowych usług.

Faktor, czyli instytucja świadcząca usługę, wykonuje co najmniej dwie z czterech czynności:

– finansuje bezsporne i niewymagalne należności;

– prowadzi sprawozdawczość;

– egzekwuje należności;

– przejmuje ryzyko wypłacalności odbiorcy.

Faktoring przeznaczony jest dla firm sprzedających towary lub usługi innym firmom czy instytucjom, wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.

Podstawowe usługi oferowane przez faktorów to:

faktoring z regresem (niepełny)

firma faktoringowa odkupuje od klienta faktury z odroczonym terminem płatności i przekazuje na jego konto gotówkę odpowiadającą określonej części wartości faktur; po upływie terminu płatności wskazanego na fakturze i po otrzymaniu zapłaty od odbiorcy na rachunek klienta trafia pozostała kwota pomniejszona o prowizję faktora; jeśli odbiorca nie przekaże pieniędzy w ustalonym wcześniej terminie, firma musi zwrócić faktorowi otrzymane wcześniej środki;

faktoring bez regresu (pełny)

tak samo jak w faktoringu z regresem faktor odkupuje od klienta faktury z odroczonym terminem płatności i przekazuje na jego konto ustaloną część ich wartości; podstawowa różnica polega na tym, że faktor przejmuje ryzyko niewypłacalności odbiorcy; klient zawsze otrzyma swoje należności bez względu na to, czy jego odbiorca zapłacił za towar, czy nie; taka forma faktoringu jest droższa.

Ile kosztują usługi

Cena faktoringu to nie tylko koszt finansowania, ale także koszt pracy wykonanej przez faktora, określonej w warunkach umowy. Proste porównanie kosztu faktoringu z kosztem kredytu jest więc niemożliwe. Natomiast gdy porównujemy koszt usługi oferowanej przez różnych faktorów, powinniśmy przede wszystkim sprawdzić, co otrzymamy za daną cenę.

Podstawowe koszty faktoringu to:

– marża faktora, czyli wynagrodzenie faktora za udzielone finansowanie;

– prowizja przygotowawcza za przyznanie limitu finansowania; pokrywa koszty, jakie faktor poniósł, analizując zdolność kredytową klienta i kontrahentów;

– prowizja operacyjna; jest to wynagrodzenie za administrowanie wierzytel- nościami.

– wynagrodzenie za przejęcie ryzyka niewypłacalności kontrahenta lub kontrahentów klienta w faktoringu pełnym;

– prowizja za obsługę transakcji międzynarodowej; klient płaci za przejęcie ryzyka niewypłacalności kontrahenta lub kontrahentów zagranicznych; w rzeczywistości jest to wynagrodzenie faktora zagranicznego współpracującego z faktorem polskim.

Każda transakcja faktoringowa jest wyceniana osobno. Transakcje bardziej ryzykowne są droższe, a mało ryzykowne kosztują nieznacznie więcej niż kredyt obrotowy. Marże zawsze odzwierciedlają poziom ryzyka ponoszonego przez instytucję finansującą.

Zdaniem przedstawicieli branży ceny faktoringu nie wzrosły w ostatnim czasie, ale teraz należy się spodziewać podwyżek. Jest to spowodowane głównie wzrostem kosztów refinansowania faktorów w bankach. Poza tym zwiększają się zatory płatnicze i co za tym idzie

– rośnie ryzyko pogorszenia jakości portfeli faktoringowych. Wszystko to może się przełożyć na koszty ponoszone przez klientów.

Dawid Naglik, dyrektor zarządzający Departamentem Faktoringu w Banku BPH:

Faktoring jest usługą uniwersalną. Sprawdza się zarówno w okresie wzrostu gospodarczego, jak i w czasie stagnacji. Wynika to ze specyfiki tego rozwiązania. Faktoring jest bowiem produktem finansowym łączącym elementy finansowania oraz obsługi wierzytelności. Dodatkowo bazuje na rozproszonym portfelu odbiorców, co minimalizuje ryzyko niespłacalności transakcji. Dlatego instytucje finansowe chętnie oferują faktoring, niezależnie od sytuacji makroekonomicznej. W czasie koniunktury faktoring służy przede wszystkim finansowaniu dynamicznego wzrostu przedsiębiorstw, często nieposiadających skumulowanych zysków czy majątku trwałego. Faktoring standardowo jest produktem niewymagającym przedstawiania faktorowi twardych zabezpieczeń. Finansowanie bazuje na obrotach i saldzie należności i nie jest ograniczone limitem wynikającym z wartości zabezpieczeń majątkowych. W czasie dekoniunktury wykorzystywane są funkcje usługowe faktoringu, czyli obsługa i monitoring wierzytelności oraz przejęcie ryzyka niewypłacalności odbiorców w faktoringu pełnym. Tezę, że faktoring sprawdza się w każdej sytuacji rynkowej, potwierdzają dane obrazujące rozwój branży w Polsce. Wolumen transakcji faktoringowych rośnie nieustannie od ponad dziesięciu lat. Również w czasie zawirowań gospodarczych, np. w latach 2001 – 2002 i 2008 – 2009,  nastąpił wzrost odpowiednio o 30 proc. i 7 proc., choć finansowanie podmiotów tradycyjnymi sposobami, takimi jak kredyt czy pożyczka, zostało mocno ograniczone.

Faktoring może być wykorzystywany i w okresie koniunktury, i spowolnienia gospodarczego.

– Jest to rozwiązanie zarówno na czas hossy, jak i bessy. W czasie koniunktury przydaje się zwłaszcza firmom, które się rozwijają, zwiększają sprzedaż, inwestują i jest im potrzebne dodatkowe finansowanie. W  czasie dekoniunktury faktoring pomaga dyscyplinować dostawców, kontrolować spłatę faktur, skracać terminy płatności – ocenia Dariusz Filipek, kierownik Biura Wsparcia Sprzedaży Faktoringu w Deutsche Bank PBC.

Pozostało 96% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację