Aby unik­nąć nie­po­ro­zu­mień, Ap­ple pro­du­ku­je elek­tro­ni­kę. A.pl to de­li­ka­te­sy in­ter­ne­to­we, dzia­ła­ją­ce tyl­ko w Pol­sce. Roz­po­czy­na­ją­cy się li­te­rą A al­fa­bet, na­zy­wa­ny ła­ciń­skim, wy­my­śli­li Rzy­mia­nie. Ale A za­po­ży­czy­li od Gre­ków, któ­rzy swój al­fa­bet wy­my­śli­li w IX w. p.n.e. Fir­ma Ap­ple po­wsta­ła pra­wie 2800 lat póź­niej.

W Pol­sce uży­wa­my pisanego A ponad 1000 lat. Jak to moż­li­we, że fir­ma, któ­ra ist­nie­je ok. 35 lat, uwa­ża, że li­te­ra A wy­ko­rzy­stu­je jej re­no­mę i zna­na jest dzię­ki dzia­łal­no­ści Ap­ple'a? Pa­trząc na kul­tu­rę kor­po­ra­cyj­ną ro­dem z USA, to wca­le nie ta­kie dziw­ne. Rosz­cze­nia Ap­ple'a do­sko­na­le wpi­su­ją się w ame­ry­kań­ski mo­del biz­ne­so­wy szer­mu­ją­cy sloganami ty­pu „Think Big" lub „Sky is the li­mit".

Ame­ry­ka, kraj dla wszyst­kich, z nie­ogra­ni­czo­ny­mi moż­li­wo­ścia­mi, po la­tach ewo­lu­cji sta­ła się bo­wiem pań­stwem, gdzie nie­po­dziel­nie rzą­dzi pie­niądz. Bo­ga­ty mo­że tam du­żo wię­cej niż bied­ny, choć­by dla­te­go, że stać go na naj­lep­szych praw­ni­ków. A to od nich co­raz czę­ściej za­le­ży biz­ne­so­wy suk­ces. Ap­ple jest wy­hodowanym tam re­ki­nem, któ­ry wła­śnie prze­pły­nął oce­an i poluje w Pol­sce.

Pa­ra­fra­zu­jąc zna­ny ry­su­nek An­drze­ja Mlecz­ki, po­zo­sta­je tyl­ko ra­dzić wszyst­kim, któ­rzy trak­tu­ją iPhone'y czy iPady ja­ko przed­miot kul­tu: „Pro­szę Pań­stwa – to jest fir­ma. Ce­lem fir­my jest za­ra­bia­nie pie­nię­dzy. I nie daj­cie so­bie kie­dy­kol­wiek wmó­wić, że jest ina­czej".

Link do wspomnianego rysunku