Inspiracją do chwycenia za pióro są oczywiście zaistniałe przypadki, tu jednak moje przemyślenia chcę oderwać od jakiejkolwiek konkretnej sprawy, rzucając na papier własne refleksje.
Na tle podwyższania kapitału zakładowego w drodze emisji nowych akcji dochodzi niejednokrotnie do sporów miedzy akcjonariuszami, szczególnie wtedy gdy jednocześnie pozbawieni są oni prawa poboru. Uchwały takie z reguły przeprowadzane są wolą akcjonariuszy dominujących bądź kontrolujących spółkę publiczną. Wówczas prawem głosującego przeciw uchwale akcjonariusza mniejszościowego jest zgłoszenie sprzeciwu, a następnie złożenie powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały lub jej uchylenie.
Samo wytoczenie powództwa nie stanowi przeszkody dla subskrypcji akcji, ich objęcia, rejestracji podwyższenia przez sąd, a następnie wprowadzenia tychże akcji do obrotu giełdowego i wynikającej z niego asymilacji papierów nowej emisji z już notowanymi.
Gdyby jednak sąd rozpatrujący pozew takiegoż akcjonariusza mniejszościowego orzekł o nieważności lub uchyleniu uchwały emisyjnej, konsekwencją powinno być umorzenie nowo wydanych walorów. Po dokonanej asymilacji nie sposób jednak precyzyjnie oddzielić ich od akcji starych. Stąd regulacje KDPW przewidują w takich przypadkach proporcjonalne umorzenie akcji u wszystkich akcjonariuszy.
Zasadniczo zaskarżenie uchwały do sądu nie ma wpływu na rejestrację podwyższenia kapitału i tym samym na możliwość wprowadzenia nowych akcji do obrotu giełdowego oraz ich asymilację z akcjami starymi. Sąd ma możliwość powstrzymania takich działań, jeżeli na wniosek skarżącego akcjonariusza wyda postanowienie o zabezpieczeniu powództwa, obejmujące np. zakaz rejestracji podwyższenia kapitału lub wprowadzenia akcji do obrotu giełdowego. Trudno, aby w toku procesu ktokolwiek poza sądem oceniał tę sprawę i perspektywy jej ostatecznego rozstrzygnięcia.