Zygmunt Solorz-Żak, Jan Kulczyk, Michał Sołowow i Leszek Czarnecki – to od lat najbogatsi polscy przedsiębiorcy. Ich łączne aktywa sięgają 43 mld zł, co odpowiada blisko jednej trzeciej majątku wszystkich 500 największych przedsiębiorców razem wziętych. Dominacja pierwszej czwórki jest niepodważalna. Dość powiedzieć, że majątek czwartego na liście Czarneckiego jest o ponad 3,6 mld zł wyższy niż piątego w zestawieniu Romana Karkosika.
IT coraz ważniejsze
Zdaniem ekspertów najbogatsi będą dalej pomnażać swój majątek. – W okresach osłabienia koniunktury gospodarczej z reguły najbardziej odczuwają to małe i średnie przedsiębiorstwa. Zmniejszają one wówczas aktywność lub po prostu upadają. A to kreuje dodatkową przestrzeń do ekspansji większych podmiotów. Dlatego bogaci będą jeszcze zamożniejsi – mówi Mariusz Pawlak, partner w Lorek Pawlak Family Office. Zaznacza przy tym, że kiedy powrócą czasy prosperity, należy się spodziewać nie tylko odrodzenia małej konkurencji, ale też wzmożonego powrotu zagranicznych rywali. – W efekcie pierwsze lata rozwoju gospodarczego prawdopodobnie zmniejszą tempo bogacenia się liderów – uważa.
Największe aktywa liderów zgromadzone są w czterech sektorach. Solorz-Żak zdominował telekomunikację. Najbardziej wartościową spółką, w której ma udziały Kulczyk, jest natomiast SabMiller, światowy gigant w branży piwowarskiej. Ale aktywa te to tylko swego rodzaju baza do prowadzenia biznesu. Jednym z głównych obszarów zainteresowań Kulczyka jest obecnie poszukiwanie surowców. Inwestuje również w energetykę. Z kolei Sołowow z potentata w branży materiałów budowlanych wyrósł na poważnego gracza na rynku chemicznym. Natomiast Czarnecki zdominował krajowy sektor finansowy.
Polscy milionerzy dorabiali się przede wszystkim w najbardziej tradycyjnych sektorach gospodarki: handlu i przemyśle spożywczym. Dość powiedzieć, że w tych dwóch gałęziach gospodarki działa prawie 40 proc. milionerów. – Po transformacji ustrojowej najdynamiczniej rozwijały się przedsiębiorstwa o niedużej kapitałochłonności. Dlatego był to handel, usługi i przemysł skojarzony z prywatnym rolnictwem dysponującym już np. ziemią – mówi Pawlak. Dodaje, że dopiero rozwój rynków finansowych i wzrost zamożności Polaków spowodował, że można było sprzedawać bardziej wyrafinowane produkty, a ich wytworzenie finansować z kapitału zewnętrznego.
Mocną reprezentacje na Liście 500 mają też przedstawiciele szeroko rozumianej branży budowlanej. Co szósty milioner działa właśnie w tym sektorze. Znacznie gorzej jest z nowymi technologiami, których udział to tylko nieco ponad 6 proc. Są to jednak najbardziej wartościowe przedsiębiorstwa. Łączny udział majątków milionerów z tych sektorów przekracza 16 proc. i jest najwyższy wśród wszystkich branż. Eksperci nie mają żadnych wątpliwości: waga sektora nowych technologii w kolejnych latach na pewno będzie rosła.