Gomułka - 25 lat wolnego rynku w Polsce to sukces

Jedno z głównych osiągnięć to szybkie zbudowanie ?od podstaw sektora prywatnych przedsiębiorstw - uważa Stanisław Gomułka.

Publikacja: 30.04.2014 08:17

Podczas rozmowy z Leszkiem Balcerowiczem (z prawej) i J.K. Bieleckim w 1991 r. w sali posiedzeń rząd

Podczas rozmowy z Leszkiem Balcerowiczem (z prawej) i J.K. Bieleckim w 1991 r. w sali posiedzeń rządu.

Foto: materiały prasowe

Rz: Gdzie zastały pana wybory w czerwcu 1989 r.?

Stanisław Gomułka:

W czerwcu, ale już po wyborach, byłem jako wykładowca London School of Economics i były dysydent z kilkudniową wizytą w Polsce zorganizowaną przez Fundację Stefana Batorego w Oxfordzie. Głównymi rozmówcami  byli Bronisław Geremek, Witold Trzeciakowski oraz całe kierownictwo Ministerstwa Finansów. W rozmowach uczestniczyła  także  trójka Amerykanów: George Soros, Jeff Sachs oraz David Lipton, późniejszy wiceminister finansów USA, a obecnie wiceszef Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jakie nadzieje – a może obawy – wywołały u pana wyniki wyborów?

To był czas ogromnej niepewności. PZPR chciała rządzić krajem przy wsparciu „Solidarności", ale nie wiedziała, jaką część władzy oddać. „Solidarność"  obawiała się reakcji tzw. resortów siłowych, więc nie myślała jeszcze o tworzeniu  rządu, w którym byłaby  główną siłą polityczną. W sytuacji narastającego  kryzysu gospodarczego nie chciała wchodzić do rządu zdominowanego przez PZPR w obawie, że  będzie to pomoc dla PZPR, z ryzykiem utraty własnej  wiarygodności. Rząd  myślał  o przyspieszeniu reform, ale nie miał jasnego ich planu.

Jaki jest pański osobisty wkład w zmiany ustrojowe i gospodarcze?

Po wyborze Tadeusza Mazowieckiego na premiera, 24 sierpnia znów przyjechałem do Polski. Geremek poprosił mnie o przedstawienie 26 sierpnia w Sejmie, na spotkaniu posłów i senatorów Komitetu Obywatelskiego, ogólnego zarysu problemów gospodarczych, z którymi musi się uporać nowy rząd.  Pierwszy zarys potrzebnych reform nakreśliłem razem z innymi miesiąc później, już we współpracy z Leszkiem Balcerowiczem.

W latach 1989–2002 byłem doradcą kolejnych rządów. Szczególnie ściśle współpracowałem z kolejnymi ministrami finansów, a w latach 1995–1997 z prezesem NBP. W latach 1990–1992 byłem  członkiem delegacji prowadzącej negocjacje z klubami: Paryskim i Londyńskim, dotyczące zmniejszenia polskiego zadłużenia zagranicznego.  W latach 1989–1993 byłem też oficjalnym negocjatorem Polski  w rozmowach z MFW i Bankiem Światowym. Nadal prowadziłem zajęcia w London School of Economics.

Co uznaje pan za największe osiągnięcia i porażki polskiej gospodarki w 25-leciu?

Dwa osiągnięcia uznaję za wyjątkowej wagi:  zbudowanie, niemal od podstaw i dość szybko, prężnego sektora nowych przedsiębiorstw prywatnych oraz wprowadzenie reform prawno-instytucjonalnych gospodarki rynkowej, które  m.in. umożliwiły Polsce wejście do Unii Europejskiej. Trzecie ważne osiągnięcie to zbudowanie prężnego i dużego sektora eksportowego, w oparciu o bezpośrednie inwestycje zagraniczne, ale także o działalność nowych polskich przedsiębiorstw. Za ważne porażki uznaję zatrzymanie reform emerytalnych i w rezultacie niski stopień aktywności zawodowej Polaków, dużą emigrację zarobkową oraz brak dostatecznie mocnych reform w takich dziedzinach, jak służba zdrowia i szkolnictwo.

Co dziś – pańskim zdaniem –  jest najważniejsze ?do zrobienia?

Ważne jest dokończenie budowy nowoczesnej infrastruktury oraz większej niezależności i wyższej efektywności w obszarze energetyki. Dużym krokiem o znaczeniu zarówno gospodarczym, jak i politycznym byłoby wejście Polski do strefy euro. Duża biurokracja, niska jakość ustaw i nadmierna działalność represyjna państwa wobec obywateli zaczynają dusić przedsiębiorczość.

Problemem jest też niska jakość klasy politycznej, w szczególności kiepski poziom przywódców politycznych, których uwaga jest skoncentrowana na zupełnie czym innym niż to, co i jak trzeba zrobić w Polsce w perspektywie średnio- i długoterminowej.  W tej sytuacji mam wątpliwości, czy potrzebne działania będą podjęte, więc ich pełnej listy nawet nie podaję.

Jak ocenia pan to 25-lecie?

Coś pośredniego między sukcesem a wielkim sukcesem. Wymiernym wskaźnikiem tego sukcesu jest eliminacja dystansu rozwojowego w stosunku do krajów takich jak Grecja, Portugalia i Węgry oraz znaczne zmniejszenie dystansu w stosunku do wysoko rozwiniętej części Europy Zachodniej i Północnej.

Naszym historycznym, naprawdę wielkim sukcesem byłaby dopiero eliminacja tego drugiego dystansu.

—rozmawiał Artur Osiecki

W gazecie na 2–4 maja zamieścimy wywiad ?z Januszem Lewandowskim

Stanisław Gomułka – ekonomista, wieloletni wykładowca London School of Economics. W latach 1989–2002 doradca polskiego rządu.  W okresie 1995–1997 doradca prezesa NBP.  W 2008 r. wiceminister finansów. Obecnie główny ekonomista BCC.

Rz: Gdzie zastały pana wybory w czerwcu 1989 r.?

Stanisław Gomułka:

Pozostało 98% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację