Rozwój rynku wymaga teraz usuwania barier

Jak co roku przyjęcie wigilijne na Giełdzie Papierów Wartościowych zgromadziło elitę rynku kapitałowego, choć sytuacja na rynku nie nastrajała z do nadmiernej radości, szczególnie licznie zgromadzonych przedstawicieli domów maklerskich..

Aktualizacja: 02.01.2015 09:22 Publikacja: 02.01.2015 05:28

Marek Wierzbowski, profesor UW, wiceprezes Rady GPW

Marek Wierzbowski, profesor UW, wiceprezes Rady GPW

Foto: Fotorzepa/Jak Jakub Ostałowski

Niemal od początku istnienia naszej giełdy przywykliśmy traktować ją jako niewątpliwy sukces, a porównanie z innymi giełdami potwierdzało ten wniosek.

Niewątpliwie w rozwoju naszej giełdy istotną rolę odegrały dwie lokomotywy: prywatyzacja poprzez oferty publiczne i inwestycje otwartych funduszy emerytalnych. Dzisiaj trudno dalej liczyć na te lokomotywy, choć nadal nasza sytuacja wydaje się być lepsza niż wielu giełd konkurencyjnych.

Generalnie rynek akcji przestał być wszędzie źródłem znaczących dochodów giełd. Jednak w odróżnieniu od innych giełd nie mamy konkurencji w postaci niegiełdowych platform obrotu, które potrafiły zabrać kilkadziesiąt procent rynku. Wydaje się, że uchroniły nas niejasności co do opodatkowania transakcji.

Nie pojawił się u nas także HFT, czyli handel wysokich częstotliwości: komputery składają olbrzymią liczbę zleceń, wykorzystując ruchy cenowe i szybkość składania zleceń. HFT nie wszędzie jest zresztą krytycznie oceniane, niewątpliwie ma pozytywny wpływ na płynność.

Cieszyć również musi, chyba już definitywne zakończenie sporów pomiędzy giełdą a środowiskiem maklerskim. Wejście do zarządu GPW osób od lat związanych z domami maklerskimi zamknęło anormalną sytuację sporów giełdy z głównymi dostarczycielami biznesu.

Sukces giełdy przyniósł też postrzeganie rynku kapitałowego jako dziedziny gospodarki niewymagającej specjalnej troski o jej rozwój, a raczej dbałości wyłącznie, aby inwestorzy nie ponieśli strat, inwestując na giełdzie. Efektem tego podejścia jest widoczny niedorozwój rynku kapitałowego. Liczba blisko 205 tysięcy aktywnych rachunków CG (akcje) i blisko 14 tys. aktywnych rachunków NKK (derywaty), w kraju blisko czterdziestomilionowym jest tego wyrazem. Rozwój tego rynku wymaga w obecnej sytuacji może nie tyle szczególnego wsparcia, lecz identyfikacji i usuwania barier w jego rozwoju. W szczególności warunki działalności na naszym rynku nie powinny odbiegać od przyjętych na rynkach konkurencyjnych.

Rozważenia wymaga też ze względu na rolę rynku giełdowego w zapewnieniu finansowania gospodarki kwestia mechanizmów wsparcia. Nie może on już bowiem liczyć na lokomotywy, o których wspomniałem na początku felietonu.

Marek Wierzbowski profesor Uniwersytetu Warszawskiego i wiceprezes Rady Giełdy

Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem