Nauczenie się, jak bronić się przed hakerami, jest jednym z największych wyzwań, z którymi biznes i władze państwowe muszą zmierzyć się w tym roku.
Czy 400 tys. ataków rocznie to dużo? Dla porównania, w 2013 r. aktywność cyberprzetępców była o połowę mniejsza, przy czym bierzemy pod lupę tylko tzw. ataki znaczące, czyli takie, które zagrażają ciągłości procesów operacyjnych i biznesowych.
O tym, jak ogromna może być skala rażenia internetowych przestępców, przekonało się w ostatnim czasie wielu światowych gigantów. Ofiarą jednego z największych ataków padł w ubiegłym roku japoński producent elektroniki. Hakerzy włamali się do systemu PlayStation, z którego wyciekły nazwiska, hasła i dane kart kredytowych ponad 70 mln użytkowników. Japończykom usunięcie awarii i przywrócenie wszystkich funkcjonalności zajęło ponad miesiąc.
Ile firmę kosztował ten atak? Sami Japończycy oficjalnie wycenili wartość strat na 170 mln dol., ale eksperci branżowi oceniają, że koszty były nawet cztero-, pięciokrotnie większe.
Pod koniec roku koncern znów nie miał szczęścia – w grudniu hakerzy zaatakowali japońską firmę, tym razem biorąc sobie za cel wytwórnię filmową Sony Pictures. Do sieci wyciekło pięć filmów, które miały być hitami na grudzień.