Cały świat w jednej tabeli

Stan człowieka można opisać za pomocą kilku liczb z badania krwi, pomiaru ciśnienia.

Publikacja: 17.01.2016 08:14

Cały świat w jednej tabeli

Foto: Fotorzepa

Niewiele więcej trzeba do przedstawienia kondycji przedsiębiorstwa, choć oczywiście lepsze są trzy dokumenty z mnóstwem danych tzn. bilans, rachunek wyników i opis przepływów finansowych. Okazuje się, że niewiele więcej potrzebne jest do przedstawienia gospodarki światowej i gospodarek w kilkudziesięciu najważniejszych państwach. Taką informację pokazuje jedna tabela, którą publikuje, co tydzień The Economist.

W oryginale ma 13 rubryk, czyli 13 liczb opisujących poszczególne państwa. Być może można by zrezygnować z jednej czy dwóch rubryk, ale skoro mieści się na jednej stronie, to nie ma specjalnego sensu. Tabela jest pouczająca. Można, bowiem dokładnie sprawdzić, jaka jest makroekonomiczna pozycja Polski, co dzieje się w państwach poszczególnych regionów, jak odmienne mogą być dane dotyczące tzw. państw surowcowych, kto jest w recesji a kto szybko się rozwija.

Co mówi nam tabela tygodnika The Economist? Z najważniejszej rubryki produktu krajowego brutto w 2015 roku wynika, że niemal wszyscy się rozwijamy. Spadek PKB dotyczy zaledwie 3 krajów: Rosji, Brazylii i Wenezueli. Ten wzrost był bardzo zróżnicowany – od minimalnego w Grecji czy Japonii (0,5-0,6%) do bardzo solidnego w Indiach, Indonezji, Malezji, Pakistanie i na Filipinach (5-7%). Co więcej państwa recesyjne mają równocześnie wysoką inflację? Jednak patrząc na rubryczkę z niemal samymi plusami trudno dać wiarę prognozom nadchodzącego światowego kryzysu.

Z tej samej tabeli wynika, że nadal Europa i Azja mają nadwyżki na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego, natomiast minus, czyli deficyt pojawia się przede wszystkim w Ameryce Północnej.

Tak jak pierwsza rubryka pokazywała dość optymistyczny obraz świata, który się rozwija, tak po drugiej stronie kolumna liczb pokazuje niemal same minusy. Okazuje się, że tylko 4 państwa mają równowagę lub nadwyżkę w budżecie. To Niemcy, Norwegia, Korea i Szwajcaria. Rządy zadłużają się, tyle, że z większym opamiętaniem. Deficyty w Europie są zasadniczo poniżej 3%, podobnie jest w Azji i Ameryce Łacińskiej. Ale na każdym z tych kontynentów można znaleźć państwa, których deficyty przekraczają 5% a nawet 10% PKB. To między innymi Egipt, Wenezuela, Brazylia, Pakistan.

Następna rubryczka pokazuje stopy procentowe i w połączeniu z rubryką o inflacji przekazuje informacje, czy są one realnie dodatnie czy ujemne. W większości krajów pozostają dodatnie, z czego wynika, że mimo różnych szalonych programów drukowania pieniądza jego cena nie spadła poniżej zera.

I wreszcie ostatnia obserwacja. Na ogół uważa się, że 2015 rok był rokiem stopniowego umacniania się dolara do wszystkich walut. Otóż to nieprawda. Waluty Szwajcarii, Japonii, Indii, Tajwanu, Korei, Izraela i Arabii Saudyjskiej nie straciły na wartości. Tu warto też zauważyć, że dewaluacja walut narodowych w stosunku do dolara w pozostałych państwach ma nie tylko ekonomiczne, ale także polityczne przyczyny. Straty waluty brazylijskiej czy rosyjskiej są wyższe, niż przeciętna właśnie z tego powodu. Myślę, że osłabienie polskiego złotego również wynika w znacznej mierze z pogarszającej się opinii na temat bezpieczeństwa inwestycji w Polsce. Zarówno finansowych jak i tzw. greenfield. Zaczęło się za poprzedniego rządu a obecny dołożył mocny sygnał ostrzegawczy. Przez to złoty jest niedowartościowany o mniej więcej połowę.

Między liczbami opisującymi złożony organizm człowieka, a kondycję ekonomiczną państw jest zasadnicza różnica. Te pierwsze, jeżeli tylko aparat nie był uszkodzony, są niepodważalnym faktem. Wynika z nich zerojedynkowo – jestem zdrowy albo nie. Ten drugi zestaw może być lekko „zmasowany" i taki masaż danych makroekonomicznych dotyczył w przeszłości kilku państw a teraz podejrzane są o niego Chiny. Równocześnie dane makroekonomiczne nie są tak jednoznaczne, by można było od razu powiedzieć, że państwo jest chore lub zdrowe. Można natomiast określić kierunek zmian. Niewątpliwie w Polsce stan gospodarczego zdrowia poprawił się w ostatnim roku, ale czy ta poprawa będzie trwała – wydaje się wątpliwe.

Niewiele więcej trzeba do przedstawienia kondycji przedsiębiorstwa, choć oczywiście lepsze są trzy dokumenty z mnóstwem danych tzn. bilans, rachunek wyników i opis przepływów finansowych. Okazuje się, że niewiele więcej potrzebne jest do przedstawienia gospodarki światowej i gospodarek w kilkudziesięciu najważniejszych państwach. Taką informację pokazuje jedna tabela, którą publikuje, co tydzień The Economist.

W oryginale ma 13 rubryk, czyli 13 liczb opisujących poszczególne państwa. Być może można by zrezygnować z jednej czy dwóch rubryk, ale skoro mieści się na jednej stronie, to nie ma specjalnego sensu. Tabela jest pouczająca. Można, bowiem dokładnie sprawdzić, jaka jest makroekonomiczna pozycja Polski, co dzieje się w państwach poszczególnych regionów, jak odmienne mogą być dane dotyczące tzw. państw surowcowych, kto jest w recesji a kto szybko się rozwija.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Nie tylko meble. Polska gospodarka wpada w pułapkę