Krzysztof Adam Kowalczyk: Zasadzki czekające na innowatorów

Obecność polskich startupów w finałach unijnych konkursów na innowacje to świetna wiadomość. Dowód, że w naszym kraju tkwi duży potencjał. Pomogą go wykorzystać pieniądze zarówno ze źródeł unijnych, jak i krajowych. Tyle że dobre chęci decydentów nie gwarantują uniknięcia zasadzek, jakie czyhają na wszystkich wdrażających innowacje.

Aktualizacja: 20.10.2017 08:44 Publikacja: 19.10.2017 20:45

Krzysztof Adam Kowalczyk: Zasadzki czekające na innowatorów

Foto: Fotolia

Pierwsza to fakt, że puszczanie w ruch wielkiej machiny dużych funduszy publicznych zabiera czas. Trzeba opracować zasady inwestowania, wybrać prywatnych partnerów, którzy dołożą swój wkład, rozpiszą konkursy, by wyłowić obiecujące startupy. W tym czasie wiele interesujących projektów nie posunie się do przodu, bo prywatni inwestorzy, którzy nawet byliby skłonni dać na nie pieniądze, wstrzymują się z finansowaniem, skoro mogą wydać mniej dzięki pomocy państwa. A przecież kto szybko daje, ten dwa razy daje.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację