Z 50 lat swojego życia 25, a więc dokładnie połowę, Tomasz Konieczny poświęcił na śpiewanie. Na scenie wystąpił po raz pierwszy w 1997 r. w Teatrze Wielkim w Poznaniu, ale ważniejsze było doskonalenie głosu w Niemczech i debiut w Operze w Lipsku.
Przez lata budował karierę cierpliwie i bardzo świadomie. Dziś znany jest w najważniejszych teatrach świata, uznanie zdobył przede wszystkim jako wykonawca w dramatach Richarda Wagnera, choć nie jest to jedyna jego specjalność artystyczna.
Rok 2022 przyniósł mu spełnienie ważnego celu, jaki sobie postawił. Na festiwalu w Bayreuth wystąpił jako Wotan w „Walkirii” i w „Zygfrydzie” – w dwóch częściach „Pierścienia Nibelunga”. Wprawdzie w tę postać wcielał się już wielokrotnie, całkiem niedawno na przykład w Zurychu, w Bayretuh zaś śpiewa regularnie od 2018 r., a rozmowy z nim dyrekcja festiwalu zaczęła prowadzić już dekadę wcześniej, ale „Walkiria” ma znaczenie szczególne.
– Dla mnie ma charakter oczyszczający, czuję się znacznie lepiej jako człowiek po zaśpiewaniu w tej operze – opowiadał kiedyś „Rzeczpospolitej”. – Wierzę w oczyszczającą moc teatru, w katharsis, w dokonujący się rytuał, którego ludzie doświadczają podczas przedstawienia. Wierzę i w tym uczestniczę, a prawdziwy teatr zaczyna się właśnie wtedy, kiedy wznosimy się na inny etap, ponad techniką i trudnościami.
Bóg Wotan należy do najważniejszych postaci w galerii bohaterów wagnerowskich. Jest sprawcą intrygi, na której opiera się akcja tetralogii „Pierścień Nibelunga”, uczestniczy w wydarzeniach jej trzech części. Mimo boskiej siły ma też rysy prawdziwie ludzkie.