„Materiały powstałe we współpracy z firmą MSD w ramach akcji społecznej Rzeczpospolitej #oddychaj”
Polska zajmuje jedno z czołowych miejsc w Europie pod względem umieralności na raka płuca. Według Krajowego Rejestru Nowotworów w 2018 r. zdiagnozowano go u ponad 21 tys. pacjentów. Przeważnie w stanie zaawansowanym, bo zaledwie co piąty pacjent jest diagnozowany wtedy, gdy ten nowotwór jest w pierwszym i drugim stopniu zaawansowania choroby.
Późne rozpoznanie to skutek tego, że rak płuca długo nie daje żadnych objawów. A kiedy już się one pojawią, to chorego czeka długa diagnostyka. Średni czas od pierwszego zgłoszenia z objawami do ustalenia ostatecznego rozpoznania nowotworu (w tym – wiarygodne określenie histologicznego typu i stopnia zaawansowania nowotworu) wynosi w Polsce około 10 tygodni. W tym czasie nowotwór rozwija się i cały czas rośnie. Często do zaawansowanego stadium.
Wykrycie raka płuca jak najszybciej jest kluczowe, ponieważ daje to szanse choremu na dłuższe życie. Rozpoznany w stopniu zaawansowania jest ciężką chorobą, która może szybko pogorszyć stan chorego, nie dając mu szansy na skuteczne leczenie. Każdy dodatkowy dzień w ścieżce pacjenta ma znaczenie dla jego zdrowia.
Przyspieszeniem procesu diagnostyki nowotworów jest Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego (DiLO), która została wprowadzona w 2015 r. Karta DiLO zakłada wyznaczenie maksymalnych terminów realizacji dla poszczególnych etapów leczenia. Czas od zgłoszenia się pacjenta do specjalisty do rozpoznania nowotworu wynosi maksymalnie siedem tygodni. Chory z zieloną kartą DiLO będzie szybciej przyjęty i wysłany na badania niż chory, który karty nie posiada.