Pomysł Matusik-Lipiec uzupełnia projekt klubu Lewicy dotyczący nowelizacji Ustawy o zmianie ustawy o ewidencji i oraz o zmianie niektórych innych ustaw z września ubiegłego roku. Posłowie Lewicy proponują, by grupę krwi wpisywać do dowodu osobistego, paszportu i prawa jazdy. Projekt Lewicy ma niebawem ocenić sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji. Określenie grupy krwi poszkodowanego np. w wypadku drogowym to najważniejsza informacja dla lekarza ratującego mu życie. Badanie w pracowni analitycznej trwa od 30 minut do nawet dwóch godzin.
"Często ranny jest w szoku i nie potrafi podać informacji o własnej grupie krwi. Sytuacja taka jeszcze bardziej się komplikuje, gdy do wypadku dojdzie za granicą, gdzie kolejną przeszkodą w udzieleniu szybkiej pomocy może stać się bariera językowa" - pisze Matusik-Lipiec w interpelacji do ministra spraw wewnętrznych i zdrowia.
Jakub Dębski, student z Łodzi, który od lat zachęca kolegów do oddawania krwi w ramach ogólnopolskiej "Wampiriady" (akcji krwiodawstwa wśród studentów) twierdzi, że pomysł Matusik-Lipiec warto przedyskutować. Ma jednak wątpliwości. - Legitymacja szkolna czy studencka nie jest dokumentem tożsamości, poza tym trzeba zmusić Polaków do tego, by wyrabiając dowód, przynosili zaświadczenia o grupie krwi. To trzeba uregulować prawnie, by wykluczyć błąd - zaznacza. Sceptyczni wobec pomysłu posłów są także lekarze, bo np. grupa krwi może się człowiekowi zmienić. - Dowód tożsamości wyprodukowany z informacjami sprawdzonymi tak, ale nie legitymacja szkolna, bo przecież osoba z sekretariatu szkoły, która to wpisuje, może się pomylić. Ja pomylić się nie mogę - twierdzi dr Cezary Pakulski, konsultant wojewódzki do spraw ratownictwa medycznego w Zachodniopomorskiem.
Według Pakulskiego z tego powodu lekarze nie korzystają z informacji zawartych w tzw. wypisach pacjenta ze szpitala. - Bo tam też może być ludzki błąd, który kosztuje życie - tłumaczy. Poza tym lekarz zawsze musi zrobić tzw. grupę krzyżową krwi pacjenta, której organizm pacjenta nie odrzuci. - Więc i tak muszę wykonać laboratoryjnie badanie - dodaje Pakulski.
Posłanka Matusik-Lipiec postuluje również utworzenie przy Ministerstwie Zdrowia centralnej bazy danych grup krwi wszystkich obywateli. - Chciałabym wywołać temat, wysłuchać głosów za i przeciw i być może w efekcie ułatwić życie Polakom - mówi.