Naukowcy zainaugurowali właśnie projekt Natpol 2011 – jedno z największych badań prowadzonych w Polsce pozwalające ocenić ryzyko udaru mózgu czy zawału serca. Wzorowany jest na modelu opracowanym dzięki badaniom w miasteczku Framingham pod Bostonem, które pozwalają laikowi ocenić, jakie jest indywidualne ryzyko np. zawału w perspektywie dziesięciu czy 30 lat.
– W lipcu będziemy bardzo dokładnie wiedzieli, jakie czynniki ryzyka pojawiają się najczęściej wśród Polaków. I który z nich jest naszym największym wrogiem – mówi dr hab. Tomasz Zdrojewski, koordynator projektu Natpol 2011.
Połowa za gruba
Na to, czy grozi nam udar mózgu lub zawał serca, ma wpływ nasze ciśnienie, to, czy chorujemy na cukrzycę, poziom cholesterolu. Oprócz medycznych wskaźników decydujący jest też tryb życia – uprawianie sportu, picie alkoholu, palenie papierosów, ciężar ciała.
Na podstawie tych wszystkich informacji można określić, jakie jest nasze indywidualne ryzyko zapadnięcia na chorobę naczyń, czyli zawał serca i udar mózgu.
– Kiedy robiliśmy analogiczne badania dziesięć lat temu, okazało się, że połowa badanych jest otyła lub ma nadwagę, jedna trzecia ma nadciśnienie, a trzy piąte – niewłaściwy poziom cholesterolu – opowiada Zdrojewski.