Placówkom medycznym zostały trzy lata, aby przejść z papierowej dokumentacji medycznej na elektroniczną. Niektóre lecznice, nie czekając na ostatnią chwilę, zaczynają bądź nawet już skończyły proces informatyzacji.
Pierwszym krokiem do zinformatyzowania placówki medycznej jest rezygnacja z papierowych recept czy skierowań. Takie rozwiązania wprowadza właśnie u siebie Powiatowe Centrum Zdrowia w Kartuzach (woj. pomorskie). Szpital testuje elektroniczną dokumentację. Przewiduje się, że na początku 2015 r. zacznie już ona w pełni funkcjonować. Co ciekawe, dokumentację medyczną lekarze i pielęgniarki przeglądają na tabletach.
– Z takimi cyberdoktorami lekarze idą na obchód. Mogą wpisać na ekranie tabletu np. zlecenie na badania, które od razu na innym tablecie lub komputerze ogląda diagnosta laboratoryjny. Z drugiej strony np. radiolog, posługując się cyberdoktorem, może opisać w systemie zdjęcie pacjenta, które szybko odbiera lekarz – chwali zalety informatyzacji Karol Góralski, prezes centrum w Kartuzach. Podkreśla, że tak skonstruowany system wyklucza ryzyko pomylenia badań pacjenta i oszczędza czas.
Spółka wyłożyła na informatyzację 6 mln zł. Połowę tej kwoty dała Unia Europejska.
Prezes zaznacza jednak, że podczas wprowadzania elektronicznej dokumentacji szpital napotyka przeszkody. Chodzi o elektroniczny podpis, który musi mieć każdy pracownik szpitala korzystający z dokumentacji. – Założenie podpisu dla jednej osoby to koszt rzędu 200 zł. Biorąc pod uwagę, że podpisów potrzebuje u nas 500 pracowników. musimy wyłożyć 100 tys. zł – podkreśla.