Połowa z 6 tys. lekarzy rodzinnych i placówek podstawowej opieki zdrowotnej jest zrzeszona w Porozumieniu. To organizacja tak silna, że może sparaliżować całą opiekę zdrowotną na najniższym szczeblu.
Taki protest zapowiada po Nowym Roku, bo nie chce przyjąć nowych kontraktów, które zaproponowały Ministerstwo Zdrowia i NFZ.
Równocześnie członkowie ścisłych władz Porozumienia przygotowują własny projekt: największą w Polsce sieć medyczną leczącą pacjentów mających abonamenty lub pakiety ubezpieczeniowe.
Według dokumentów, które rozsyłają do członków, powołana już została spółka Medical Concept, która na bazie gabinetów lekarzy rodzinnych i małych przychodni ma utworzyć Polskie Konsorcjum Medyczne (PKM). Według danych z Krajowego Rejestru Sądowego władze Medical Concept to funkcyjni działacze PZ. Prezesem jest Tomasz Zieliński, wiceszef lubelskiego oddziału Porozumienia.
Nasi rozmówcy związani z NFZ twierdzą, że w razie stworzenia własnej sieci lecznic „zielonogórcy" – jak się ich nazywa w środowisku medycznym – znajdą się w uprzywilejowanej pozycji. Bo jako przedstawiciele lekarzy rodzinnych mają wpływ na kształt publicznego systemu zdrowia, a jednocześnie chcą zarabiać w sektorze prywatnym, który zależy od publicznego.