Medyk chce gwarancji jak żołnierz - lekarze apelują o zmiany systemu kierowania do walki z epidemią

Zamiast zmuszać do pracy przy Covid nakazami, resort powinien określić warunki pracy i płacy, a chętni zgłoszą się sami – uważają medycy.

Aktualizacja: 08.11.2020 20:22 Publikacja: 08.11.2020 18:13

Medyk chce gwarancji jak żołnierz - lekarze apelują o zmiany systemu kierowania do walki z epidemią

Foto: AFP

Matki małych dzieci, samotni rodzice czy osoby przewlekle chore – do pracy w szpitalach covidowych wojewodowie kierują medyków ustawowo zwolnionych z nakazu takiej pracy zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Nie zmieni tego nowela niektórych ustaw o przeciwdziałaniu sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19, która zakłada, że na wniosek wojewody albo ministra zdrowia samorządy zawodów medycznych przekażą w terminie siedmiu dni od dnia otrzymania wniosku wykaz osób wykonujących zawody medyczne, które mogą być skierowane do zwalczania epidemii.

Wykaz ma zawierać imię, nazwisko, adres zamieszkania i numer prawa wykonywania zawodu. Wciąż jednak nie pozwala stwierdzić, czy medyk może zostać skierowany do pracy przy zwalczaniu epidemii.

Jak podkreśla prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie dr Łukasz Jankowski, izba nie ma informacji o statusie zdrowotnym lub rodzinnym swoich członków.

– Wojewoda lub minister dostaną suchy wykaz, w którym znajdą się także osoby niezdolne do pracy – wychowujące małe dzieci, ale i będące jedynym anestezjologiem w swoim szpitalu czy lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), który opuszczając miejsce pracy, zostawia bez opieki nawet kilka tysięcy pacjentów na swoim terenie – zauważa dr Piotr Watoła, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).

Izby lekarskie deklarują, że mogą stanowić dla wojewodów wyłącznie ciała doradcze i przedstawić im listy ochotników. Tych zaś jest niewielu, bo żaden z urzędów wojewódzkich nie precyzuje, w jakim mieście czy szpitalu mieliby pracować chętni.

– System jest nieprzejrzysty i chaotyczny. Oczekuje, że lekarz stawi się do pracy dzień po otrzymaniu wezwania, nie daje mu nawet czasu na znalezienie zastępstwa – zauważa dr Jankowski.

Zgadza się z nim wiceszef OZZL:

– Dziś wojewoda może skierować medyka do szpitala oddalonego o 10, ale także o 180 km od domu, na zmiany 8-, ale też 24-godzinne. Lekarz nie wie, czy będzie pracował dwie doby z rzędu, czy 24 godziny z 48-godzinną przerwą. Ani czy placówka zapewni mu miejsce do spania i wyżywienie. Gdyby takie informacje były dostępne, łatwiej byłoby się zdecydować również ochotnikom – mówi dr Watoła.

Dlatego medycy apelują do rządzących o zmianę systemu kierowania do walki z epidemią – udostępnianie listy miejsc potrzebujących medyków, informacji o systemie pracy, a także stawek.

– Ministerstwo deklaruje, że dodatek za pracę przy Covid w wysokości 200 proc. podstawy wynagrodzenia załatwi sprawę. Ale podstawa wynagrodzenia w szpitalu uniwersyteckim to 1,9 tys. zł, a jej dwukrotność – 3,8 tys. zł. Niewiele – mówi dr Watoła. I dodaje, że medykom jak żołnierzom kierowanym na pierwszą linię frontu powinno się zapewnić ubezpieczenie na wypadek śmierci i gwarancję renty w razie trwałego uszczerbku. Żołnierz jadący na wojnę wie, że jeśli zginie, jego rodzina nie zostanie bez pomocy. Lekarze powinni mieć taką samą pewność – uważa dr Piotr Watoła.

Etap legislacyjny: przed publikacją w Dzienniku Ustaw

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów