To jeden z najtrudniejszych do rozwiązania problemów w służbie zdrowia: samorządy, które są właścicielami szpitali, ponoszą odpowiedzialność finansową za ich kondycję tylko w jednej sytuacji: gdy szpital jest likwidowany.
– Poza tą jedną sytuacją szpital może się zadłużać, a samorząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakość zarządzania nim – mówi „Rz” Ewa Kopacz. I zapowiada: – Chcę wprowadzić przepisy, które zobowiążą samorządy do wyrównywania na koniec roku bilansu finansowego szpitala. Jeśli będzie przynosił straty, właściciel od razu to odczuje – mówi Kopacz.
Co na to dyrektorzy szpitali?
– Lepsza taka propozycja niż żadna – mówi Jacek Łukomski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Poznaniu. – Można to co prawda zrobić prościej, zachęcając samorządy do przekształcania szpitali w spółki. Wtedy właściciel też odpowiada za wynik finansowy. Ale każda propozycja zwiększająca odpowiedzialność samorządu za szpital jest dobra.
Samorządowcy są sceptyczni. – Odpowiedzialność chętnie, ale pod warunkiem, że będziemy mieli realny wpływ na zarządzanie szpitalem – mówi Rudolf Borusewicz, dyrektor biura Związku Powiatów Polskich. Spełnienie tego postulatu oznaczałoby prawdziwą rewolucję: w tej chwili o tym, ile pieniędzy dostanie szpital, decyduje Narodowy Fundusz Zdrowia wraz z dyrektorem szpitala. – Póki nie mamy wpływu na pieniądze, nie można nas obciążać odpowiedzialnością za straty – przekonuje Borusewicz.