Poselskie projekty ustaw zgłoszone do Sejmu przygotowało Ministerstwo Zdrowia – taki tryb prac miał sprawić, że przepisy wejdą w życie już 1 stycznia 2009 r. Ale wybuchła awantura: „Solidarność” służby zdrowia żąda wstrzymania prac, wycofania ustaw z Sejmu i przygotowania projektów na nowo.
Naczelna Rada Lekarska napisała w opinii o ustawach: „Negatywnie oceniamy przedstawiony projekt i zwracamy się do marszałka Sejmu o niepodejmowanie dalszych prac nad nim”. I dodaje: „Rada lekarska z dezaprobatą przyjmuje fakt, że rozwiązania systemowe nie przechodzą przez normalny proces legislacyjny. Może to doprowadzić do uchwalenia kontrowersyjnej ustawy wymagającej licznych zmian”.
Białemu szczytowi, czyli forum, na którym organizacje pozarządowe wraz z rządem pracują nad projektami, grozi więc fiasko. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy ostrzega, że może się z niego wycofać. Jak skończy się spór? – Biały szczyt ma służyć poznaniu stanowiska środowiska medycznego. Na pewno nie będziemy wprowadzać rozwiązań, które będą ostro kontestowane – zapewnia wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek.
Lekarskie związki zawodowe uważają, że przepisy umożliwiające przekształcanie szpitali w spółki są zbyt mało „rynkowe”. „Solidarność” przeciwnie: boi się, że w takich spółkach nie będą przestrzegane prawa pacjenta. – Czy szpital będzie mógł odmówić podpisania niekorzystnego kontraktu z NFZ? Jeśli nie, to nie ma co się oszukiwać, że będą działały jak przedsiębiorstwa – mówi Krzysztof Bukiel, szef OZZL.
– Jeśli szpitale będą odmawiać podpisania niekorzystnych kontraktów, to pacjenci mogą nie mieć dostępu do niektórych zabiegów. Na pytanie o kontrakt z NFZ trzeba jasno odpowiedzieć – dodaje Maria Ochman, szefowa „S” służby zdrowia.