[b]Rz: Wyobraża sobie pan swój szpital jako spółkę? [/b]
Zbigniew Pawłowicz: Tak. Opracowaliśmy projekt przekształcenia centrum w spółkę już w 2003 r. Wtedy samorządy przekształcały w spółki pierwsze szpitale – z reguły, żeby rozwiązać problem ich długów. My co prawda nigdy długów nie mieliśmy, ale już wtedy wiadomo było, że formuła SP ZOZ, w której teraz działają szpitale, ogranicza dalszy rozwój. To było rozwiązanie dobre na początek lat 90., gdy odchodziliśmy od służby zdrowia finansowanej z budżetu. Najwyższy czas na nowe rozwiązania.
[b]Co zmieni przekształcenie szpitali w spółki?[/b]
Na pewno poprawi wykorzystanie pieniędzy publicznych na ochronę zdrowia oraz dostęp pacjenta do leczenia. Straszenie pacjenta, że w szpitalu prowadzonym w formie spółki będzie musiał płacić za leczenie, mija się z prawdą i jest po prostu nieracjonalne. Obecnie zabiegi płatne stanowią margines całego systemu. Nawet ściśle prywatne podmioty zabiegają o kontrakt z NFZ. Bez niego nie utrzymają się na rynku. Dla pacjenta nie ma znaczenia, jaki status prawny ma placówka. Ważna jest dla niego jakość opieki. Mam nadzieję, że prezydent weźmie to pod uwagę i te ustawy podpisze.
[b]Trudno pominąć fakt, że w niepublicznym szpitalu wolno omijać kolejkę, jeśli się za to zapłaci. W publicznym nie można...[/b]