Liczba dokształcających się pielęgniarek w średnim wieku rośnie z roku na rok, a teraz na uczelnie trafi jeszcze więcej sióstr.
Polska w ubiegłym tygodniu zakończyła dwuletnie negocjacje z Komisją Europejską. Studia uzupełniające dla pielęgniarek, które kończyły licea pielęgniarskie (istniały do 1996 roku, wciąż pracuje 177 tys. ich absolwentek), będą trwały zaledwie rok. Po tym czasie siostry uzyskają tytuł licencjata uznawany w całej UE.
– To sukces – mówi Beata Cholewka, dyrektorka Departamentu Pielęgniarstwa Ministerstwa Zdrowia. – Negocjując wejście do Unii, zrobiono błąd i polskie pielęgniarki, by mieć uprawnienia jak koleżanki z Zachodu, musiały uzupełniać wykształcenie.
Dodatkowe zajęcia dające wyższe wykształcenie trwały nawet dwa i pół roku. Teraz wystarczy rok. – Chcemy, by te zasady obowiązywały już przy najbliższym naborze na studia – zapowiada Cholewka.
W 2005 roku na studiach uzupełniających finansowanych z pieniędzy UE było 1,5 tys. sióstr. Rok później: 2 tys. W kolejnym roku: 3 tys.