Nie potrafią doliczyć się aborcji

Według udostępnionych właśnie przez NFZ danych ?w 2012 roku w Polsce wykonano 1207 legalnych zabiegów przerwania ciąży. Oficjalny raport rządu mówił o 757 zabiegach.

Publikacja: 14.05.2014 01:37

Rośnie liczba legalnie przeprowadzanych w Polsce aborcji. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w 2013 r. wykonano 1306 zabiegów przerwania ciąży z powodu choroby lub upośledzenia dziecka nienarodzonego. Rok wcześniej takich zabiegów było o 99 mniej.

Tym samym rosną także wydatki Skarbu Państwa przeznaczane na przerywanie ciąży. W ubiegłym roku zapłacono za takie zabiegi łącznie ponad 1,7 mln zł – o 100 tys. więcej niż rok wcześniej. Za jeden NFZ płacił klinikom 1350 zł.

Wygląda na to, że 450 dzieci zabito nadliczbowo – mówi Mariusz Dzierżawski

Dane te NFZ przekazał fundacji Pro – Prawo do życia po kilkumiesięcznej batalii. Fundacja wystąpiła bowiem do prezesa NFZ o informację na temat wykonanych w Polsce aborcji z ostatnich dwóch lat. Ten odmówił.

Fundacja, korzystając z pomocy prawników Centrum Interwencji Procesowej Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, odwołała się od decyzji. Przyjmując argumentację prawników, prezes funduszu ujawnił  dane.

– Urzędnicy NFZ ewidentnie stosowali obstrukcję – mówi „Rz" Mariusz Dzierżawski, członek rady Fundacji. – W końcu jednak zorientowali się, że mogą z nami przegrać przed sądem administracyjnym.

Okazuje się, że oficjalne dane NFZ różnią się, i to znacznie, od informacji, które Donald Tusk przekazał Sejmowi w sprawozdaniu z wykonania w 2012 r. ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Wynika z niego, że wykonano wtedy w Polsce 757 zabiegów przerwania ciąży.  701 w wyniku badań prenatalnych, przyczyną 50 było zagrożenie zdrowia i życia matki, a jednego – czyn zabroniony.

Tymczasem dane NFZ mówią o tym, że aborcji w 2012 roku było o 450 więcej.

– Wygląda na to, że aż 450 niewinnych dzieci zabito nadliczbowo. To tak, jakby nagle zabito ludzi z ośmiu autokarów – komentuje Dzierżawski. – Któreś ze sprawozdań jest błędne albo po prostu fałszywe. Będziemy domagali się wyjaśnienia tego i ustalenia rzeczywistej liczby aborcji. Konieczne jest także wskazanie winnego. Jeśli błędny jest raport rządowy, to odpowiedzialność polityczna spoczywa na premierze, bo to on sprawozdanie podpisał.

Dzierżawski zapowiada, że wystąpi także o weryfikację sprawozdań rządowych za lata poprzednie. Wtóruje mu senator Bolesław Piecha, wiceminister zdrowia w rządzie PiS. – Te różnice w liczbach są skandaliczne. Jestem tym zaskoczony i zbulwersowany – mówi „Rz". – Według mnie to kolejny dowód na bałagan w rządzie Tuska i podległych mu instytucjach. Trzeba to wyjaśnić.

Rzecznik Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Troszyński nie potrafił nam wczoraj wyjaśnić, skąd wzięły się różnice w danych. Obiecał, że zrobi to dzisiaj.

Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"