Pacjenci z OAB: Nie odbierajcie nam prawa do godności

Dwie pieluchy na dobę, brak leków i przeszkody w drodze do refundacji. Pacjenci z zespołem pęcherza nadreaktywnego skarżą się, że Ministerstwo Zdrowia ich dyskryminuje.

Aktualizacja: 13.06.2014 01:28 Publikacja: 13.06.2014 01:21

Do 60 pieluch dla dorosłych na miesiąc obejmuje refundacja środków absorpcyjnych dla osób z nietrzymaniem moczu. Limit obowiązuje od 15 lat i choć pacjenci wciąż skarżą się, że to za mało, bo absolutne minimum to cztery pieluchy, resort zdrowia pozostaje głuchy na ich prośby.

Do tego stopnia, że od 1999 r. nie zwiększył refundacji środków absorpcyjnych. Nadal wycenia je na 1,50 zł za sztukę, według stawki, która przed 15 laty została obcięta o 40 proc. - Minister zdrowia twierdzi, że środki absorpcyjne można dwa do trzech razy taniej kupić w hipermarketach. Sprawdziliśmy to i okazało się, że są droższe niż limity proponowane przez ministerstwo. Chcielibyśmy, żeby minister znalazł pieluchę za 1,5 zł – mówi Tomasz Michałek z World Federation of Incontinent Patients, Światowej Federacji Organizacji Pacjentów z Nietrzymaniem Moczu. - Jeżeli znajdzie, to zwykłą podpaskę, która nie ma absorbentu, pochłaniającego mocz – dodaje.

Michałek od lat walczy o refundację absorbentów dla osób z OAB. Napotyka jednak na mur obojętności, bo choroba nadal pozostaje tabu dla pacjentów. Jest też tajemnicą dla wielu lekarzy, którzy nie wiedzą, że można ją leczyć.

Częste parcie na mocz, ciągła potrzeba wizyt w toalecie i niekontrolowane oddawanie moczu nawet niektórzy specjaliści traktują jako objaw starzenia. Wciąż niewielu internistów nie umie rozpoznawać objawów OAB, a ginekolodzy potrafią pomylić je z wysiłkowym nietrzymaniem moczu.

W międzynarodowym środowisku pacjentów z OAB i NTM (nietrzymaniem moczu) Polska znana jest jako kraj absurdów.- Absurdem jest, że by dostać refundację środków absorpcyjnych, OAB musi występować z inną chorobą. Na całym świecie do refundacji wystarczy diagnoza neurogennego i nieneurogennego nietrzymania moczu – mówi Tomasz Michałek.

Pacjenci i lekarze z zagranicy nie rozumieją też polskiego wymogu badania urodynamicznego, bez którego lekarz nie może wypisać leków z refundacją. Badanie, polegające na wypełnieniu pęcherza za pomocą cewki solą fizjologiczną i obserwacji, w jaki sposób się opróżnia, jest bolesne i mało komfortowe. Pacjentki skarżą się, że personel medyczny nie szanuje ich prywatności, a do sali, w której leżą z nogami w strzemionach potrafi wejść kilka osób.

Z kolei eksperci twierdzą, że badanie jest mało wiarygodne, bo nie zawsze udaje się zarejestrować skurcz. Ich zdaniem skuteczniejszy byłby dzienniczek mikcji, czyli wizyt w toalecie i mimowolnego oddawania moczu.

Źle na tle innych krajów wypadamy też pod względem dostępnych terapii. Ministerstwo Zdrowia nie uwzględnia rehabilitacji – m.in. ćwiczeń mięśni Kegla, a z ośmiu substancji chemicznych leczących OAB, w Polsce refundowane są dwie - tolterodyna i solifenacyna.W dodatku Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje je tylko do 30 proc. kwoty.

Choć problem OAB może dotyczyć nawet 3 milionów Polaków, władze nie robią nic, by im pomóc. Pierwsze i ostatnie specjalne posiedzenie Sejmowej Komisji Zdrowia na temat nietrzymania moczu odbyło się w 2005 r.

- Ministerstwo zobowiązało się stworzyć system wspierający pacjentów z NTM, w tym z OAB. Do dziś go nie ma. Z punktu widzenia pacjentów, państwo zostawiło ich samych sobie, poczynając od pieluch, kończąc na neuromodulacji – podsumowuje Tomasz Michałek.

Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"