Pacjenci mają ograniczony dostęp do stomatologów, zbyt długo czeka się na operacje dzieci z wadą rozszczepienia jamy ustnej, a opieka psychiatryczna jest chronicznie niedofinansowana. To tylko niektóre z wad polskiej służby zdrowia, które rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska wskazała w sprawozdaniu do parlamentu. Posłowie z sejmowej Komisji Zdrowia uważają, że prawa pacjenta łamane są jeszcze częściej, niż wynika to ze sprawozdania.
Rzecznik praw pacjenta funkcjonuje od sześciu lat, a sprawozdanie wysyła do Sejmu co roku. W najnowszym, dotyczącym praw pacjenta w 2014 r., rzecznik stwierdziła znacznie więcej naruszeń niż rok wcześniej. Było ich 381, a w 2013 r. – 227.
Czy oznacza to, że z prawami pacjenta jest coraz gorzej? – Sądzę, że jest to efekt wzrostu świadomości pacjentów o prawach, jakie im przysługują, i wiedzy, że z problemami w tej kwestii mogą zwrócić się do rzecznika. Staram się w różnych formach edukować obywateli zarówno na temat praw pacjenta, jak i możliwości ich dochodzenia – tłumaczy Krystyna Barbara Kozłowska.
Nie zmienia to faktu, że poszanowania praw chorych nie ocenia ona pozytywnie. Najgorszą ocenę wystawiła przestrzeganiu praw pacjenta do świadczeń zdrowotnych. Z 381 naruszeń tego obszaru dotyczyło 127.
Na czym polegają? Rzecznik uważa, że na oddziałach ginekologiczno-położniczych brakuje psychologów, choć „kobiety będące w okresie ciąży, porodu i połogu często znajdują się w sytuacjach, które niewątpliwie obciążają ich psychikę". Jej zdaniem pacjenci po udarze niedokrwiennym mózgu mają problem w dostępie do żywienia dojelitowego w warunkach domowych, a u chorych np. z cukrzycą zbyt często wykonuje się amputacje kończyn dolnych.