Projekt ustawy przygotowany przez członków Porozumienia Zawodów Medycznych uwzględnia postulaty wszystkich zainteresowanych.
– Na tę chwilę mamy ponad 101 tys. podpisów, o tysiąc więcej, niż wymaga ustawa, ale 20 proc. zawsze jest odrzucanych jako nieprawidłowe, więc do 16 maja, kiedy mijają trzy miesiące od złożenia projektu do laski marszałkowskiej, chcemy ich zebrać 130 tys. – mówi dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii i komitetu obywatelskiego ustawy w sprawie warunków zatrudnienia w ochronie zdrowia.
Lekarz za 2 tysiące
Projekt przewiduje, że minimalna płaca w ochronie zdrowia dla pracowników zdolnych do samodzielnej pracy powinna stanowić półtorej średniej krajowej wynoszącej dziś ok. 4 tys. zł.
A to znaczy, że pracownicy powinni zarabiać 6 tys. zł brutto. Taką pensję mieliby dostać na początku swojej drogi zawodowej m.in. pielęgniarka, położna, ratownik medyczny czy starszy technik analityki medycznej, technik radioterapii, technik elektroradiolog i diagnosta laboratoryjny. Więcej, bo 1,75 średniej (7 tys. zł), przysługiwać by miało pielęgniarce i położnej ze specjalizacją czy starszemu technikowi radioterapii, a dwie średnie – rezydentowi, czyli lekarzowi robiącemu specjalizację, pielęgniarce z tytułem magistra i specjalizacją, ratownikowi z wykształceniem wyższym i co najmniej pięcioletnim stażem pracy czy logopedzie z tytułem magistra.
Dzisiejsze wynagrodzenia w zawodach medycznych znacznie odbiegają od tych wskaźników. Lekarz tuż po studiach odbywający w szpitalu 13-miesięczny staż podyplomowy zarabia 2007 zł brutto, lekarz rezydent ma etat i ok. 3,2 tys. zł brutto, a pensje lekarzy ze specjalizacją, nawet na stanowiskach kierowniczych, w większości szpitali w Polsce nie przekraczają 7 tys. zł brutto. Technicy medyczni rzadko mogą liczyć na 2,5 tys. zł brutto, a pielęgniarki na więcej niż 3 tys. zł brutto.