Eksperyment, przypominający swoim przebiegiem fabułę trójwymiarowego hitu kinowego „Avatar”, nie został przeprowadzony z myślą o przemyśle rozrywkowym. Jego wyniki mają pomóc pacjentom po udarze na nowo nauczyć się kontrolować swoje ciało.
Ale mogą być również przydatne w walce z uprzedzeniami. W końcu nic tak nie powinno przekonać ludzi do drugiego człowieka, jak możliwość dosłownego wejścia w jego skórę. Takiego zdania są autorzy tego doświadczenia, naukowcy z Uniwersytetu Barcelony. Wyniki ich pracy publikuje „PLoS One”.
W eksperymencie udział wzięło 24 mężczyzn. Przeniesienie ich umysłów w wirtualną rzeczywistość umożliwiły „hełmofony”. To dzięki nim uczestnicy mogli oglądać świat i słyszeć jego odgłosy z perspektywy kobiet. Byli nawet w stanie spuścić wzrok, by widzieć w co ubrane jest ich żeńskie ciało. A poczucie zajmowania go było niezwykle silne.
Na tyle, że kiedy w wirtualnej rzeczywistości inna postać próbowała ich spoliczkować, odruchowo starali się uniknąć ciosu. – Ich reakcja była natychmiastowa – relacjonuje Mel Slater, jeden z badaczy. – Niektórzy nie tylko odwrócili twarz w drugą stronę, ale również poruszyli się całym ciałem.
Reakcja silniejsza była u mężczyzn, których punkt oglądania wirtualnej rzeczywistości pokrywał się z punktem widzenia nieistniejącej naprawdę kobiety. Inaczej niż w przypadku tych, których punkt obserwacyjny znajdował się nieco obok wirtualnej postaci.